Do konsultacji publicznych trafił projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z e-skierowaniem oraz listami oczekujących na udzielenie świadczenia opieki zdrowotnej. W czwartym kwartale 2018 r. – według najnowszych zapowiedzi resortu zdrowia – ruszy pilotaż elektronicznych skierowań.
W związku z planowanym rozpoczęciem w czwartym kwartale 2018 r. pilotażu e-skierowania w ramach realizowanej przez Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia Platformy P1, konieczne jest dokonanie modyfikacji części przepisów dotyczących zasad udzielania świadczeń opieki zdrowotnej w obszarze skierowań.
Obecnie ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych zawiera definicję skierowania, która zakłada, że skierowanie jest co do zasady dokumentem w postaci elektronicznej, natomiast w enumeratywnie wskazanych przypadkach ma ono postać papierową. Zastosowana typologia nie jest jednak właściwa i budzi liczne wątpliwości interpretacyjne, bowiem katalog skierowań w postaci papierowej ma niejednolity charakter (obejmując skierowania odpowiadające poszczególnym zakresom świadczeń, jak i wszelkie skierowania np. dla osób o nieustalonej tożsamości). Z powyższych względów, jest konieczne wprowadzenie nowej regulacji dotyczącej skierowań w postaci elektronicznej.
Z ustawy o świadczeniach będzie wprost wynikać, jakie skierowania będą miały postać elektroniczną. Będą to skierowania, o których mowa w art. 57 i art. 58 ustawy o świadczeniach, czyli skierowania na ambulatoryjne świadczenia specjalistyczne, na leczenie szpitalne oraz na badania medycyny nuklearnej, badania tomografii komputerowej, badania rezonansu magnetycznego, badania endoskopowe przewodu pokarmowego i badania echokardiograficzne płodu.
Ustawodawca podkreśla, że docelowo katalog skierowań w postaci elektronicznej wraz z rozwojem Platformy P1 może być stopniowo poszerzany na inne rodzaje skierowań.
Skierowania w postaci elektronicznej, tzw. e-skierowania, nie będą obejmować dokumentów, które potocznie często są nazywane również skierowaniami albo zleceniami, a dotyczą one kierowania pacjentów na różnego rodzaju badania czy konsultacje w ramach już udzielanych tym pacjentom świadczeń opieki zdrowotnej. Dotyczy to takich sytuacji, jak kierowanie pacjenta w ramach planowego leczenia operacyjnego w szpitalu na badania diagnostyczne i konsultacje, czy też kierowanie przez podmiot udzielający świadczeń ambulatoryjnej opieki specjalistycznej na dodatkowe badania diagnostyczne w związku z prowadzonym leczeniem (wówczas to świadczeniodawca pokrywa koszty tych badań).
E-skierowania będą miały postać papierową w przypadkach, gdy będą wystawiane dla osób o nieustalonej tożsamości, w przypadku braku dostępu do systemu teleinformatycznego Platformy P1 oraz na potrzeby świadczenia opieki zdrowotnej, udzielanego poza granicami kraju.
E-skierowania będą wystawiane, podobnie jak e-recepty, w ramach Platformy P1 i w związku z powyższym ich centralizacja nastąpi już na etapie ich tworzenia oraz przydzielania im numerów, co ma niebagatelne znaczenie dla praktycznej realizacji normy prawnej określającej, że pacjent w celu otrzymania danego świadczenia opieki zdrowotnej może wpisać się tylko na jedną listę oczekujących u jednego świadczeniodawcy.
Pacjent, któremu zostanie wystawione e-skierowanie, otrzyma informację o wystawionym skierowaniu na wskazany adres poczty elektronicznej, numer telefonu albo w formie wydruku.
Pełną treść projektu można znaleźć na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji.
Jak wynika z tegorocznego badania „E-zdrowie oczami Polaków”, przeprowadzonego przez LekSeek Polska, sami pacjenci są bardzo otwarci na cyfrowe rozwiązania w służbie zdrowia. Za najbardziej atrakcyjne uważają możliwość wprowadzenia rejestracji online na refundowane wizyty oraz otrzymywanie recept i zwolnień lekarskich drogą elektroniczną.
Programem, który najszybciej dostosowuje się do nowoczesnych rozwiązań jest Gabinet drWidget. Umożliwia on nowoczesne zarządzanie przychodnią lub indywidualnym gabinetem lekarskim i spełnia wszystkie ustawowe wymogi dotyczące Elektronicznej Dokumentacji Medycznej.
Gabinet drWidget to pierwsza w Polsce aplikacja gabinetowa w pełni obsługująca certyfikat ZUS, dzięki któremu można szybko i wygodnie autoryzować elektroniczne zwolnienia lekarskie. Program umożliwia także autoryzację e-ZLA przy pomocy podpisu kwalifikowanego. Twórca programu ułatwia dodatkowo lekarzom załatwienie formalności, związanych z podpisem kwalifikowanym. Lekarz może powierzyć firmie jego wyrobienie - i to bez żadnych opłat. Oszczędza wówczas pieniądze i czas.
Gabinet drWidget już teraz w bardzo prosty sposób umożliwia również wystawianie i drukowanie recept lekarskich, zgodnie z wytycznymi NFZ oraz obowiązującymi przepisami, a gdy tylko resort zdrowia umożliwi wystawianie e-recepty, automatycznie dostosuje się do tej funkcji i pozwoli płynnie przejść do nowych rozwiązań. Podobnie będzie z e-skierowaniem.
To co odróżnia Gabinet drWidget od innych tego typu programów, to jego dostępność w chmurze. Dzięki temu lekarz lub zarządca przychodni nigdy nie musi pamiętać o żadnych aktualizacjach programu. Wszystko odbywa się automatycznie, a placówka zawsze korzysta z najnowszej wersji aplikacji, spełniającej wszystkie aktualne wymogi dotyczące cyfryzacji służby zdrowia. Program jest także zgodny z najnowszymi wytycznymi RODO.
Dostępność programu w chmurze oznacza dla użytkownika niezależność i swobodę korzystania. Program nie jest „przypisany” do konkretnego komputera, na przykład w gabinecie lekarskim, co byłoby równoznaczne z brakiem dostępu do bazy danych po zakończeniu pracy. Aby korzystać z Gabinetu drWidget, wystarczy połączenie z internetem - z dowolnego urządzenia, także z telefonu - program jest bowiem dostępny również w postaci aplikacji mobilnej.
Wersja on-line oznacza oszczędności finansowe - nie ma konieczności instalowania w placówce kosztownej infrastruktury serwerowej. Takie rozwiązanie, to także gwarancja bezpieczeństwa - lekarz nie musi obawiać się, że w przypadku awarii komputera utraci wszystkie dane.
Dla wszystkich zainteresowanych na stronie www.drw.pl dostępna jest wersja demonstracyjna programu (z fikcyjnymi danymi), która pozwala zapoznać się z programem i jego różnymi funkcjami.
W razie pytań dotyczących dostępu do aplikacji, bezpieczeństwa danych czy jakichkolwiek innych kwestii zapraszamy do kontaktu z z konsultantami pod nr telefonu 33 445 43 45 lub drogą mailową na kontakt@drw.pl.
Komentarze
[ z 8]
E-skierowanie będzie z pewnością bardzo wygodnym rozwiązaniem zarówno dla pacjentów jak i ośrodków zdrowia. Pacjenci zyskają lepszy wgląd w swoją pozycję na liście oczekujących, co umożliwi im wybór placówki oferującej najszybszy termin konsultacji lekarskiej.
Można iść o krok dalej i po założeniu konta pacjenta mieć wgląd w przyszłe i odbyte wizyty oraz śledzić kolejki do poszczególnych specjalistów.
Jestem bardzo ciekawa, czy zarówno e-skierowania, czy e-zwolnienia naprawdę przyjmą się w polskim środowisku. Nie ma się co oszukiwać, słowa Ministerstwa Zdrowia są obiecujące, ale czy możliwe do spełnienia? Resort zapewnia, że wprowadzenie e-skierowania będzie miało wpływ na listy oczekujących na świadczenia opieki zdrowotnej. Obecnie oryginał skierowania trzeba dostarczyć w ciągu 14 dni od wpisu na listę oczekujących. Jak wskazują autorzy projektu część pacjentów zapisywała się więc na kilka list. W przypadku e-skierowań pacjent będzie mógł umówić się na konkretne badania, a placówka medyczna będzie mogła "racjonalizować zapisy na listach oczekujących". Bo po pierwszym zapisie w systemie pojawi się oznaczenie "w realizacji". Nie będzie więc możliwości zapisywania się na inne listy. Podobnie ma być w sytuacji gdy pacjent otrzyma więcej niż jedno skierowanie od więcej niż jednego lekarza, ale na to samo świadczenie opieki zdrowotnej. Czyli mówiąc prościej : W tej chwili jest tak, że pacjent zanosi skierowanie do sześciu miejsc i potem czeka, gdzie będzie najszybciej przyjęty. Tyle, że on w każdym z tych miejsc funkcjonuje i w każdym ta kolejka jest wydłużona. Zmiana ma zakładać, że składamy skierowanie w to miejsce i do tego lekarza, do którego chcemy faktycznie pójść. Wtedy też mamy szansę zobaczyć, jak często takie skierowanie jest wydane, czy co miesiąc, czy co rok. To daje możliwości analityczne, optymalizacji całego systemu. Na razie trudno powiedzieć, kiedy i o ile skrócą się te kolejki. W chili gdy wejdą te rozwiązania, będziemy widzieli, jak to funkcjonuje, bo wyczyścimy te kolejki z różnych dziwnych zjawisk, które teraz mają miejsce. Jestem pełna optymizmu i mam nadzieję, że w dobie komputerów polska służba zdrowia jak najbardziej się odnajdzie :)
Wow! Jestem pod wrażeniem. Informatyzacja polskiej służby zdrowia przyspiesza. - W 2019 roku mają być udostępnione trzy dokumenty w wersji elektronicznej. Będzie to recepta, skierowanie oraz zwolnienie lekarskie. W 2019 roku ma wejść w życie elektroniczna dokumentacja, a pacjenci zyskają dostęp do swoich danych medycznych online. Szpitale i placówki służby zdrowia czeka w najbliższych latach cyfrowa rewolucja. W dłuższej perspektywie pełna historia medyczna pacjenta ma być dostępna w formie elektronicznej. Placówki będą mogły ją sobie przekazywać, a pacjent sam będzie mógł sprawdzić historię zabiegów lub wyniki badań. W teorii lekarze mogą wystawiać elektroniczne zwolnienia już od początku ubiegłego roku. W praktyce - według informacji resortu rodziny i pracy - z ponad 23 tys. uprawnionych do tego lekarzy tylko ok. 3 proc. przestawiło się na elektroniczną formę. Pozostali wciąż wystawiają zaświadczenia o czasowej niezdolności do pracy w papierowej, tradycyjnej formie. A pamiętajmy, że za chwilę stracą taką możliwość. E-zwolnienia usprawnią przepływ dokumentacji pomiędzy pracownikiem, przedsiębiorstwem i Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. Będą też znaczącym ułatwieniem dla pracowników. Dzięki temu, że dokumenty będą w formie elektronicznej, pacjent nie będzie musiał przynosić zwolnienia do zakładu pracy. Obecnie, jeśli ktoś jest chory i leży w łóżku, to może mieć problem z dostarczeniem L4 w ciągu 7 dni od jego wystawienia. W przyszłym roku zwolnienie będzie przekazywane automatycznie. Według informacji podawanych przez CSIOZ, od stycznia 2020 planowane jest wprowadzenie obowiązku wystawiania recept wyłącznie w formie elektronicznej. W tej formie nie będzie możliwości ich fałszowania, a fundusz będzie mógł lepiej kontrolować wydawanie leków refundowanych. Poza tym zniknąć ma część kolejek do gabinetów lekarskich, w których pacjenci oczekują wyłącznie na przepisanie recepty. Zniknie też problem błędów na recepcie, które zdarzają się na przykład w numerze PESEL i uniemożliwiają wykupienie leków. Druga korzyść jest taka, że e-receptę będzie można zrealizować w wielu aptekach. Oznacza to, że każdy lek z wystawionej elektronicznie recepty będzie można kupić w innej aptece, co ułatwia życie, kiedy pojawia się problem z dostępnością wszystkich leków w jednej aptece. E-skierowania będą kolejnym elementem, który ma rozładować kolejki, odciążyć personel medyczny i skrócić czas oczekiwania na badania i zabiegi. Jeżeli pacjent zapisze się do lekarza przez internet lub telefonicznie, nie będzie musiał dostarczać skierowania tak jak do tej pory. Placówka medyczna będzie mogła pobrać to skierowanie automatycznie. Drugą zaletą jest to, że wraz ze skierowaniem do lekarza trafią od razu wszystkie dane pacjenta. Zniknie więc wymóg, że trzeba przyjść do rejestracji 10 minut wcześniej, bo rejestratorka musi założyć kartę i wpisać wszystkie dane...
W dzisiejszych czasach coraz częściej możemy liczyć na różnego rodzaju innowacyjne rozwiązania. Coraz więcej spraw w służbie zdrowia możemy załatwić drogą elektroniczna -e-zwolnienia, e-recepty. Doskonale wiemy, że zarówno NFZ, ZUS, farmaceuci i przede wszystkim pacjent bardzo dużo na tym zyskują. Wszystko prowadzone jest do tego aby w jak największym stopniu usprawnić funkcjonowanie różnych instytucji, co w efekcie przekłada się na to, że to pacjent najwięcej na tym korzysta. Właśnie o to chodzi, żeby takie działania wprowadzać w dzisiejszych czasach. Związane jest to chociażby z brakami kadrowymi. E-zwolnienia w znacznym stopniu pozwalają na oszczędność czasu, i umożliwia przyjęcie większej liczby pacjentów, których w sezonie jesienno-zimowym będzie najwięcej. E-skierowania również wydają się być bardzo dobrym rozwiązaniem. Bardzo często zdarza się bowiem, że pacjent gubi dane skierowanie i wtedy ponownie musi zgłaszać się do przychodni po kolejne. W przyszłości wszystko będzie mógł załatwić czy to przy pomocy komputera lub telefonu. W obecnych czasach seniorzy bardzo chętnie korzystają z komórek, co pozwoli im na posiadanie skierowania zawsze przy sobie. Rejestrowanie się do specjalistów online wydaje się być bardzo ciekawą alternatywą ponieważ np. w szpitalach bardzo często tworzą się bardzo duże kolejki do rejestracji. To pozwoli pacjentom na zaoszczędzenie sporej ilości czasu, tym bardziej jeżeli placówka medyczna znajduje się w dużej odległości od miejsca zamieszkania. Ciekawy jestem czy również dzięki rejestracji online, można zrezygnować z wizyty bo np. pacjent zdecydował się leczyć prywatnie. Wydaje mi się, że w dużym stopniu przyczyniłoby się to do skrócenia kolejek, jeżeli każdy pacjent wiedzą, że nie przyjdzie na wizytę będzie mógł ją anulować. Bardzo często zdarza się bowiem, że umówieni pacjenci nie przychodzą na wizytę, miejsce przepada, a kolejka wcale nie ulega skróceniu. Wszystkie formy elektronicznego załatwiania spraw wydawać by się mogło, że wchodzą stopniowo jednak odległość w czasie pomiędzy kolejnymi rozwiązaniami jest stosunkowo krótka. Mam nadzieje, że nie będzie żadnych problemów z ich funkcjonowaniem i lekarze na spokojnie opanują również wystawianie e-skierowań. Wydaje mi się, że aby wszystko zebrać w jedno miejsce to warto skorzystać z usługi jaką oferuje aplikacja gabinetowa Gabinet drWidget. Przeglądając stronę www.drw.pl w bardzo prosty udało mi się uzyskać informację, których potrzebowałem. Sama strona jest bardzo przejrzysta. Zebranie wszystkiego w tzw. chmurze wydaje się być świetnym rozwiązaniem. Doskonale wiemy, że różne nieprzewidywalne awarie sprzętu mogą wiązać się z tym, że raz na zawsze utracimy wszystkie niezbędne dane. Wprowadzanie wszystkich pacjentów od nowa jest bardzo problematyczne oraz czasochłonne. Posiadanie wszystkiego w chmurze pozwala tego wszystkiego uniknąć. Należy pamiętać, że w takich miejscach informacje są bardzo dobrze zabezpieczone przez różnego rodzaju systemu, więc możemy być spokojni o to, że ktoś postronny będzie mógł mieć w nie wgląd. Świetną alternatywa jest posiadanie tejże aplikacji w telefonie, która pozwala na wgląd w dokumentację całej przychodni. Jest to ważne chociażby w przypadkach awarii prądu, kiedy to chociażby e-zwolnienie musi być niezwłocznie wystawione. Świetnym rezultatem korzystania z tego oprogramowania jest to, że możemy oszczędzić sporą ilość czasu, która może być przeznaczona dla pacjentów.
Także jestem bardzo ciekawa działania tych wszystkich e-rozwiązań. Jednak niewątpliwie modernizacje i unowocześnienia są nie tylko nieuniknione, ale i potrzebne. Cyfrowa rewolucja w służbie zdrowia ma przede wszystkim usprawnić jej funkcjonowanie i poprawić jakość opieki nad pacjentami. Jak wynika z ubiegłorocznego sondażu CBOS, 74 proc. Polaków jest niezadowolonych z działania polskiego systemu ochrony zdrowia. Jednocześnie badanie pokazało, że Polacy są gotowi na informatyzację służby zdrowia i już teraz niemal co trzeci (27 proc.) kontaktuje się z lekarzem albo placówką medyczną przez internet. Problemem może się okazać jednak gotowość szpitali, przychodni i placówek medycznych na informatyzację. W najbliższych latach czekają je rewolucyjne zmiany. Duże szpitale i przychodnie są w miarę dobrze zinformatyzowane. Problem jest z małymi placówkami. Pojedyncze gabinety prywatne i niewielkie przychodnie najczęściej nie mają żadnego systemu informatycznego, a lekarze prowadzą dokumentację na papierze. Placówki służby zdrowia, które mają systemy informatyczne i opiekę serwisową, będą do tego przygotowane, dlatego że ich dostawcy dostosują rozwiązania tak, żeby można było przekazywać te trzy dokumenty w wersji elektronicznej. Jeżeli placówka nie ma żadnego systemu, to będzie musiała w to zainwestować i to już wkrótce. W 2019 roku ma wejść w życie elektroniczna dokumentacja, a pacjenci zyskają dostęp do swoich danych medycznych online. Szpitale i placówki służby zdrowia czeka w najbliższych latach cyfrowa rewolucja. Ze wspólnych badań NFZ i Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia, przeprowadzonych w 2016 roku, wynika, że w Polsce zinformatyzowanych jest 42 proc. szpitali oraz 26 proc. pozostałych placówek medycznych. Relatywnie niski poziom informatyzacji służby zdrowia to powód, dla którego Ministerstwo Zdrowia zdecydowało się przesunąć datę wprowadzenia EDM - elektronicznej dokumentacji medycznej. Aktualny plan zakłada, że e-dokumentacja będzie stopniowo wprowadzana w 2019 roku. Wszystkie dane i dokumenty medyczne będą tworzone tylko w wersji elektronicznej i będą mogły być udostępniane pacjentowi i uprawnionemu personelowi medycznemu. Będzie to wymagać od placówek medycznych systemów i oprogramowania, które umożliwią sprawne zarządzanie i bezpieczeństwo danych.
Osobiście uważam, że to kolejny duży krok w celu polepszenia standardów leczenia w Polsce. Bardzo cieszy fakt, że idziemy w kierunku zmniejszenia tak uciążliwej często papierologii, z którą spotykamy się na co dzień niemal w każdej strefie życia. Zastanawiając się nad zyskami takiego przedsięwzięcia nie można pominąć oprócz co jest oczywiste pacjenta - lekarza czy jednostek wykonujących określone badania. Dokumentacja elektroniczna, której założenie było, że zastąpi ona całkowicie dokumentację papierową od stycznia 2018 niestety nie zostało spełnione w wielu placówkach bo jak donoszą władze szpitali większość placówek nie udźwignęłaby informatyzacji finansowo. W przypadku szpitali zinformatyzowanych w bardzo małym stopniu wiązałoby się to z wydatkami rzędu nawet kilku milionów złotych. W 2019 roku maja zostać wprowadzone nowe dokumenty w formie elektronicznej, liczę na to, że ułatwi to dostęp do badań, usprawni system i pomoże pacjentom!
Cyfryzacja prac administracyjnych związanych z obsługą chorych jest ważnym krokiem, dzięki któremu oszczędza się czas oraz klimat. Jednak warunkiem jej funkcjonowania jest właściwe opanowanie technologii. Innym ważnym krokiem, po cyfryzacji dokumentów medycznych, jest automatyzacja, która powinna w pewnym sensie odciążyć personel medyczny z wykonywania schematycznych zadań na rzecz poświęcania większej ilości czasu pacjentowi.Pod koniec lipca Polska otrzymała zgodę na dołączenie do unijnego systemu e-recepty transgranicznej. Pozwoli to zagranicznym pacjentom zrealizowanie e-recepty w polskiej aptece, a polskim za granicą. E-recepta transgraniczna to określenie recepty w formie elektronicznej, którą można zrealizować w innym państwie członkowskim, niż została wystawiona. Będzie ona realizowana za pełną odpłatnością i może być wystawiona na produkty lecznicze gotowe, z kategorii dostępności Rp lub OTC, leki refundowane oraz nierefundowane. Nie ma możliwości wystawienia e-recepty transgranicznej na leki psychotropowe, odurzające, recepturowe, produkty lecznicze z kategorii dostępności Rpz (wydawane z przepisu lekarza do zastrzeżonego stosowania) oraz środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego i wyroby medyczne. Niestety, jak na razie realizacja e-recepty jest możliwa tylko w jednym kraju unijnym- Finlandii. Eksperci mają nadzieję, że sytuacja zmieni się już niedługo, a pacjenci będą mogli zrealizować e-receptę także w innych krajach członkowskich. Aktualnie recepty transgraniczne realizowane są w formie papierowej od wielu lat. Jednak wydanie leku na podstawie takiego dokumentu opiera się na zaufaniu do pacjenta. Wynika to z tego, że farmaceuci nie mają do wglądu wzorów recept wystawianych przez poszczególne kraje EU. Dla pacjentów cenną informacją jest to, że e-recepta transgraniczna może być wystawiona również na leki refundowane, przy czym zwrot kosztów refundacji jest wykonywany w kraju pacjenta. Konieczne jest zawnioskowanie przez pacjenta o zwrot. W przypadku obywatela naszego kraju, wymagane jest złożenie stosownego wniosku do Narodowego Funduszu Zdrowia. Jeżeli chodzi o obywateli z Ukrainy zgodnie z przepisami apteki na terenie Polski mają obowiązek realizacji recept wystawionych poza granicami Unii Europejskiej, ale pod pewnymi warunkami. W przypadku zagrożenia zdrowia pacjenta istnieje także możliwość wydania leku bez recepty od lekarza. Również w sytuacji zagrożenia zdrowia pacjenta farmaceuta może wydać osobie z Ukrainy również lek bez recepty, o czym poinformował Główny Inspektor Farmaceutyczny. W systemie wystawiono już ponad 12,32 miliarda elektronicznych recept. Za ich wystawienie odpowiada już między innymi 10 tysięcy pielęgniarek.W naszym kraju najwięcej e-recept wystawianych jest na leki na nadciśnienie tętnicze, niewydolność serca oraz choroba wieńcowa, nadciśnienie tętnicze, choroba niedokrwienna serca, wysoki poziom cholesterolu, czy preparaty stosowane w leczeniu cukrzycy. Farmaceuta z apteki lub punktu aptecznego może wówczas wystawić receptę na produkty lecznicze. Warto wspomnieć o e-stetoskopie. To urządzenie, które resort zdrowia zaczął wykorzystywać podczas COVID-19. Teraz kończy nabór do pilotażu, aby docelowo wpisać je na stałe na listę standardowych rozwiązań u lekarza rodzinnego. Urządzenie chory przykłada sobie do klatki piersiowej w okolicy płuc, a wyniki – przez aplikację ściągnięta na smartfona – trafiają na platformę, do której ma dostęp lekarz prowadzący. Jak wyjaśnia resort zdrowia, wystarczy, że w czasie teleporady lekarz powie pacjentowi, gdzie dokładnie ma przyłożyć słuchawkę stetoskopu, a urządzenie precyzyjnie przeanalizuje dźwięki z jego klatki piersiowej. Odsłuch z badania płuc chorego jest wysyłany do lekarza. Wprowadzenie e-recepty 2.0 może poprawić skuteczność terapii ponieważ niektóre leki, np. rozszerzające oskrzela, są nadużywane przez chorych na astmę, co prowadzi do powikłań. Tylko 10 procent osób z przewlekłą chorobą kontynuuje terapię po roku od rozpoczęcia leczenia, a 30 procent nie kontroluje w odpowiedni sposób swojego schorzenia. Zaledwie jedna piąta chorych na astmę ma pisemny plan leczenia. Nie bez winy są też lekarze, którzy przepisują chorym niewłaściwe leki. Chodzi głównie o krótko działające leki rozszerzające oskrzela, wpływające jedynie na symptomy choroby. To z kolei doprowadza do zaostrzenia astmy wymagającej stosowania sterydów doustnych. E-recepta o poszerzonej funkcjonalności wobec tej już stosowanej może ograniczyć stosowanie krótko działających leków rozszerzających oskrzela. Ta dodatkowa możliwość polega na dodaniu do systemu alertów, które w trakcie wizyty poinformują lekarza o ryzyku nadużywania przez pacjenta określonych grup leków. Teleporady w czasie ograniczonej dostępności do przychodni poz zyskały na popularności. Dla wielu ludzi okazały się świetnym rozwiązaniem, ułatwiającym kontakt z lekarzem.Wizyty ,,na odległość” pozwoliły na odbycie konsultacji bez wychodzenia z domu. Dały możliwość uzyskania porady od dowolnego specjalisty w kraju bez przemierzania wielu kilometrów. Okazuje się, że stały się one narzędziem nie tylko dla lekarzy, ale także fizjoterapeutów czy dietetyków.Pandemia w znacznym stopniu przyczyniła się do pokonania barier utrudniających rozwój telemedycyny w naszym kraju. Po pewnym czasie okazało się, że narzędzia telemedyczne można stosować skutecznie i naprawdę bardzo szeroko z korzyścią systemu ochrony zdrowia. Ministerstwo Zdrowia i Narodowy Funduszu Zdrowia mają jednak jeszcze wiele do zrobienia w kwestii wdrażania, stosowania i finansowania nowych technologii medycznych mimo wprowadzania telemedycyny do systemu prawnego, a także wpisania jej przez MZ i NFZ na listę priorytetów i celów strategicznych. Przykładowo brytyjski NHS, czyli odpowiednik polskiego NFZ, posiada specjalną komórkę zajmującą się nowymi technologiami w ochronie zdrowia, tym, m.in. rozwiązaniami z obszaru telemedycyny, ich testowaniem, oceną i wdrażaniem. Jeśli eksperci tej instytucji uznają daną technologię za ważną, korzystną dla pacjentów i systemu, jest ona wprowadzana do systemu.Przy Ministerstwie Zdrowia działa zespół do spraw innowacji, w którym współpracują przedstawiciele MZ, NFZ, AOTMiT oraz lekarze, a jego zadaniem jest obserwowanie nowoczesnych technologii medycznych m.in. w kardiologii i wydaje rekomendacje co do ewentualnych dalszych analiz tych technologii i rozważenia wprowadzenia ich do koszyka świadczeń gwarantowanych. Niektóre z nich, te najbardziej zaawansowane, mają wejść do pilotażu. Kardiolodzy oczekują nowych rozwiązań telemedycznych, bo mogą one bardzo pomocne w przypadku pacjentów z niewydolnością serca. Analiza tych informacji pozwala w krótkim czasie przewidzieć ryzyko hospitalizacji pacjenta nawet z dwutygodniowym wyprzedzeniem. Wtedy natychmiastowe wdrożenie odpowiedniego leczenia farmakologicznego i odpowiednich procedur w oparciu o ambulatoryjną opiekę w podstawowej opiece zdrowotnej czy ambulatoryjną opiekę specjalistyczną pozwala na uchronienie tych chorych przed hospitalizacją.Telemedyczny system, służący do przeprowadzania zdalnego badania KTG dla kobiet w ciąży, stworzony przez polski start-up medyczny trafi do sprzedaży na terenie Europy. Jest to możliwe dzięki kontraktowi zawartemu z holenderskim dystrybutorem o międzynarodowym zasięgu. System przeprowadza badanie akcji serca płodu, tętna matki, a także zapisu czynności skurczowych mięśnia macicy. Zebrane przez urządzenie dane przekazywane są bezprzewodowo do Centrum Opisu obsługiwanego przez wykwalifikowany personel medyczny. Aparat ten będzie dostępny w krajach Beneluksu, w Wielkiej Brytanii, Francji, Finlandii i Szwecji, a także w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Liechtensteinie, Hiszpanii, Danii i Norwegii. Zespół planuje rozszerzyć urządzenia o funkcję glukometru i możliwość badania ciśnienia krwi, a także wprowadzenie bezprzewodowych sond, które zwiększą komfort badania. Pracownicy ochrony zdrowia od lat zmaga się z problemem rozbudowanej biurokracji. Lekarze skarżą się na konieczność wypełniania dużej ilości dokumentów, zamiast poświęcać większej ilości czasu pacjentom.