Główny Inspektor Sanitarny - Marek Posobkiewicz - po raz kolejny wciela się w rolę rapera GIS-u. Tym razem namawia do rzucenia palenia i przestrzega palaczy przed skutkami palenia.
„Nie pal, nie pal więcej brachu! Bo jak palisz, cały śmierdzisz. Wylądujesz szybciej w piachu” - rapuje Marek Posobkiewicz.
Teledysk z piosenką zamieszczono w oficjalnym kanale Głównego Inspektoratu Sanitarnego w serwisie Youtube.
Komentarze
[ z 4]
Śmieszny facet, słyszałam już wcześniej jego teledysk o szczepionkach i o tym, że wszelkie doniesienia o ich szkodliwości są bzdurą. Nie mam pojęcia jak szeroki zasięg mają nagrywane przez niego teledyski i jak duży wpływ społeczny jest w stanie osiągnąć, ale pamiętając, iż śpiewający, a raczej rapujący mężczyzna jest na co dzień poważnym mężczyzną w średnim wieku, dyrektorem sanepidu to uważam, że należą mu się gromkie brawa i gratulacje za -nawet jeśli nie osiągnięty efekt- to za odwagę i chęć do działania oraz własną nieprzymuszoną inicjatywę. Taka forma reklamy antynikotynowej czy pro szczepionkowej z całą pewnością bardziej przemówi do choćby młodzieży niż suche fakty podane w folderze informacyjny. Jeszcze raz szacunek dla Pana!
Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach wszelkie formy docierania do ludzi są bardzo potrzebne, tym bardziej jeżeli okazują się skuteczne. Bardzo duża część młodego pokolenia słucha rapu. Część z nich już w bardzo młodym wieku sięga po papierosy. Być może dzięki takiemu przekazowi osoby te zrozumieją jak wiele szkody wyrządzają sobie, a także swoim bliskim poprzez palenie papierosów. Od dawna wiadomo, że palenie papierosów jest bardzo szkodliwe dla naszych organizmów. Choroby odtytoniowe są przyczyniają się do śmierci co drugiego palacza w wieku 35-69 lat. Każdy wypalony papieros powoduje skrócenie życia o 5,5 minuty. Palenie przez większą część życia przyczynia się do jego skrócenia nawet o 5 lat. Jak się okazuje palących osób jest znacznie mniej w porównaniu do przeszłości. Być może przyczyniły się do tego dwie bardzo ważne rzeczy. Czasem trzeba w możliwie najprostszy sposób zobrazować społeczeństwu pewne kwestie. Tak też stało się jeżeli chodzi o papierosy. Od jakiegoś czasu na paczkach z papierosami można zauważyć obrazki ukazujące skutki palenia papierosów. Bardzo często przedstawiane są całkiem szokujące zdjęcia, które być może wywarły wpływ na świadomość Polaków. Jeżeli liczne kampanie nie przynosiły, zbyt dużych efektów to trzeba było sięgnąć po taką metodę. Drugą sprawą, która prawdopodobnie ma wpływ na to, że systematycznie zmniejsza się liczba osób palących papierosy jest zwiększana cena za paczkę papierosów. Obecnie paczka kosztuje kilkanaście złotych. W przypadku osób, które palą papierosów bardzo dużo, przekłada się to na bardzo duże sumy, które można z powodzeniem odłożyć na bardzo ciekawy cel. Bardzo często dochodzi też do takich sytuacji, że osoba kategorycznie rezygnuje z palenia jest sytuacja, gdy któraś z bliskich osób zachoruje z powodu papierosów. Zatrzymując się jeszcze przy sprawach finansowych, to według analiz szacuje się, że 24 procent obywateli naszego kraju każdego dnia w pracy pali papierosy. Przeznaczając czas na palenie papierosów małe i średnie firmy tracą rocznie nawet 32 milionów złotych. Dym papierosowy zawiera ponad cztery tysiące substancji chemicznych, z których zdecydowana większość jest silnie szkodliwa, a także uzależniająca. 60 z nich jest rakotwórcza. Ryzyko zachorowania na raka płuc jest większe w przypadku rozpoczęcia palenia w młodym wieku. Zmniejsza się ona w ciągu kilku lat od zaprzestania palenia, a zbliżając się do poziomu u osób niepalących po 15-20 latach. Palenie papierosów ma też bardzo duży wpływ na zawał serca. 80 procent zawałów przed 50 rokiem życia występuje właśnie u osób nałogowo palących papierosy. Podczas dostarczania dymu tytoniowego do orgaznizmu dochodzi do zwiększenia poziomu adrenaliny o 150 %. Na skutek tego przyspieszona zostaje akcja serca oraz zwiększają się wartości ciśnienia tętniczego. Skutkiem tego jest zwiększenia zapotrzebowania mięśnia sercowego na tlen. Jednak na skutek palenia papierosów, a dokładniej zawartej w dymie papierosowym nikotyny dochodzi do obkurczenia naczyń krwionośnych. W wyniku niedokrwienia serca dochodzi do zwiększonego ryzyka migotania komór. To bywa częstą przyczyną zgonu sercowego u palaczy.
Palenie papierosów to bardzo niebezpieczny nałóg, który może prowadzić do rozwoju licznych chorób, które stanowią zagrożenie dla zdrowia oraz życia. Chciałabym się zatrzymać przy nowotworze płuc, który jest coraz częściej diagnozowany wśród naszego społeczeństwa. Ponad 25 tysięcy osób w naszym kraju każdego roku dowiaduje się, że choruje na raka płuca. Około 15 procent z nich to osoby z drobnokomórkową postacią raka, w pozostałych przypadkach występuje rak niedrobnokomórkowy. Ten pierwszy to niezwykle agresywna postać nowotworu, która dosyć szybko zwiększa swoją objętość, a leczenie nie przynosi oczekiwanych efektów. Powoduje też przerzuty do wątroby, kości, oraz co stanowi największe zagrożenie do ośrodkowego układu nerwowego. Początkowo rak ten dobrze reaguje na chemioterapię, jednak z czasem się na nią uodparnia. Rokowanie nie jest zbyt optymistyczne bowiem tylko 5 procent pacjentów ma szansę przeżyć 5 lat od momentu postawienia diagnozy. Warto zaznaczyć, że ten rodzaj nowotworu występuje między 65, a 70 rokiem życia, jednak coraz częściej jest diagnozowany w przypadku młodszych osób. Na ten rodzaj nowotworu głównie chorują palacze ponieważ ich nabłonek, występujący w płucach jest dużo mniej odporny na uszkodzenia. Na skutek stanu zapalnego oraz mutacji, które mają miejsce w oskrzelach dużo trudniej jest oczyścić płuca z rakotwórczych toksyn co przyczynia się do rozwoju w nich mutacji. Niestety w bardzo wielu przypadkach pacjenci zbyt późno zgłaszają się do specjalisty. Nawet kilka tygodni trwający kaszel nie jest u nich powodem do niepokoju przez co jest bagatelizowany. Zdarza się, że dopiero gdy w plwocinie pojawia się krew lub pacjenci są bardzo są osłabieni to jest to moment, w którym stawiają się u lekarza. W niektórych pacjenci zgłaszają się w momencie występowania bólów głowy lub zawrotów, co niestety może świadczyć o tym, że doszło do przerzutów do mózgu. Czasem mogą występować także inne objawy takie jak np. chrypka. Powstaje ona na skutek tego, że rozwijający się guz uciska na nerw krtaniowy powodując jego podrażnienie. Może także dochodzić do zmiany w głosie oraz duszności na skutek rozwijającego się guza w węzłach znajdujących się w śródpiersiu. Węzły te są niewyczuwalne oraz niebolesne bowiem znajdują się wewnątrz klatki piersiowej. Może także dochodzić do częstszych, nawracających infekcji dróg oddechowych co ma związek z tym, że dochodzi w nich częściej do zapalenia. W ostatnim czasie mówi się coraz więcej o tym aby wprowadzić do naszego systemu ochrony zdrowia atezolizumab, który daje dużo większe szanse pacjentom na dłuższe życie. Niestety póki co nie jest on refundowany. Lekarze są gotowi na zastosowanie tej terapii bowiem w przypadku raka niedrobnokomórkowego także stosowana jest immunoterapia, więc specjaliści wiedzą jak ją stosować i jakie działania niepożądane mogą się pojawić. Najlepszą formą wyleczenia raka płuca jest operacja, jednak w wielu przypadkach jest to niemożliwe do zrealizowania chociażby ze względu na znajdujące się w pobliżu duże naczynia krwionośne. Nie wykonuje się tego także w przypadku wystąpienia przerzutów oraz obecności innych towarzyszących schorzeń takich jak cukrzyca czy otyłość. Zabieg ten jest bowiem sporym obciążeniem dla organizmu. Coraz częściej pacjentami są osoby starsze, które często mają właśnie inne schorzenia, które w znacznym stopniu osłabiają organizm. Od jakiegoś czasu stosuje się tak zwaną radioterapię sterotaktyczną. Polega ona na dostarczeniu do guza w ciągu kilku dni dużych dawek promieniowanie, które padają na zmianę pod różnymi kątami. Promieniowanie obejmuje również odpowiedni margines tkanek. Czasem taka forma terapii jest skutecznością zbliżona do leczenia operacyjnego. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez onkologów z Holandii wprowadzenie tej formy terapii istotnie poprawiło przeżycie pacjentów po 75 roku życia, a także przyczyniło się do tego, że wzrosła liczba osób poddawanych leczeniu, zmniejszyło się natomiast ryzyko nawrotu choroby. Radioterapia też jest często stosowana w przypadku przerzutów, co także w pewnym stopniu poprawie stanu zdrowia chorego. Podstawą profilaktyki tego nowotworu jest oczywiście niepalenie papierosów. Ten rodzaj nowotworu był dużo częściej diagnozowany w przypadku mężczyzn, ostatnio jednak pojawia się coraz częściej także u kobiet. Związane jest to po prostu z tym, że kobiety coraz częściej palą papierosy. Jakiś czas temu przedstawiono bardzo ciekawą zależność jaka występuje pomiędzy wyglądem palców czy też paznokci, a ryzykiem chorób płuc, w tym także nowotworów. Jest to tak zwany objaw Schamrotha i polega na tym aby złączyć płytkami palce obu dłoni. Jeżeli pomiędzy nimi pojawi się przestrzeń w kształcie rombu to może to być sygnał, że wszystko jest w porządku. Natomiast jeśli nie ma tej przestrzeni, a płytki paznokciowe się nie stykają to może to być związane z jakimś procesem chorobowym. Prawdopodobieństwo to wynosi nawet 90 procent i może być związane z sarkoidozą, nowotworem płuc czy też włóknieniu płuc. W niektórych przypadkach może mieć związek także o chorobach sercowo naczyniowych (płucnej przetoce tętniczo-żylnej czy podostrym zapaleniu wsierdzia), a także chorób z przewodu pokarmowego (wrzodziejące zapalenie okrężnicy, marskość wątroby czy chorobie Crohna). Mogą występować także w nadczynności tarczycy. Podkreślenia wymaga fakt, że palenie papierosów przyczynia się nie tylko do rozwoju raka płuc, ale także raka szyjki macicy, jelita grubego, nerek, pęcherza moczowego, a także wielu nowotworów głowy i szyi. Jak podkreślają specjaliści każdy moment na rzucenie nałogu jest bardzo dobry. Układ odpornościowy potrzebuje około 6 miesięcy aby zregenerować się po porzuceniu nałogu. Jak się okazuje już po roku od zaprzestania palenia ryzyka zawału zmniejsza się o połowę. Z kolei ryzyko zachorowania na raka płuca zmniejsza się stopniowo i po kilkunastu latach jest tylko nieznacznie większe niż w przypadku osób niepalących. Bardzo powszechnym problemem jest to, że palacze nie przerywają swojego nałogu nawet po postawionej diagnozie. Znacznie pogarsza to wyniki oraz tolerancję leczenia, a także zwiększa prawdopodobieństwo śmierci. Warto zaznaczyć, że także czynniki genetyczne w przypadku nowotworów odgrywają znaczną rolę. Niestety przyczyniają się do tego zanieczyszczenia powietrza pochodzące ze spalin samochodów, a także pyły wydobywające się z kominów domów, fabryk.
Od dawna wiadomo, że u osób palących tradycyjne wyroby tytoniowe zwiększa się ryzyko rozwoju cukrzycy typy 2 o 30-40 proc. w porównaniu z osobami niepalącymi. Dzieje się tak ponieważ nikotyna, która jest także zawarta w elektronicznych papierosach negatywnie oddziaływuje na insulinę. Nikotyna zmienia procesy chemiczne w komórkach organizmu, tak że nie reagują one na insulinę. Choroba ta zwiększa ryzyko chorób sercowo-naczyniowych, takich jak miażdżyca, udar mózgu i choroby naczyń obwodowych. Jednoznacznie wykazano, że tradycyjne papierosy przyczyniają się do rozwoju nowotworów.Aktualnie pojawia się coraz więcej danych, które wskazują na potencjalną szkodliwość również e-papierosów. By na poziomie populacyjnym doświadczyć rakotwórczego działania danego czynnika, trzeba być eksponowanym na niego przez wiele, nawet 25 lat, a papierosy elektroniczne nie są jeszcze tak długo na polskim rynku. W związku z tym nie jesteśmy w stanie jeszcze obserwować konsekwencji zdrowotnych u użytkowników e-papierosów, np. w postaci nowotworów. Elektroniczne papierosy z całą pewnością uzależniają, ponieważ nikotyna ma znaczny potencjał uzależniający. Jeśli więc ktoś chce rzucać palenie z pomocą elektronicznych papierosów, to lepiej zastosować farmakoterapię, która jest przebadana, skuteczna i bezpieczna. Z punktu widzenia zdrowia publicznego, e-papierosy stanowią spore zagrożenie, szczególnie dla młodzieży, wśród której zyskują na popularności. Młode osoby, słysząc, że e-papierosy są zdrowsze, chętnie po nie sięgają, bo są zdania, że to lepsza alternatywa. Jednak elektroniczny papieros to zawsze pierwszy krok do tego, żeby z czasem zacząć stosować tradycyjne papierosy. Paląc e-papierosy, istnieje ryzyko uzależnienia się od nikotyny i szukania potem różnych form dostarczania tej substancji. To prawie zawsze kończy się przejściem na tradycyjne papierosy. Negatywne skutki palenia konwencjonalnych papierosów są powszechnie znane, ponieważ były analizowane i badane przez wiele lat. Powszechnie znany jest ich wpływ na odporność organizmu, a w jamie ustnej — na przebieg stanów zapalnych przyzębia oraz predysponowania do zmian przednowotworowych i nowotworowych. Jednocześnie w związku z niezbyt długim czasem obserwacji powstała niewielka liczba badań na temat wpływu e-papierosów na zdrowie jamy ustnej. Wykazano, że w próbkach substancji ciekłych oraz par wdychanych przez użytkowników e-papierosów znajdują się liczne szkodliwe związki chemiczne, w tym o potencjale nowotworowym, które są podobne do tych występujących w tradycyjnych papierosach. Pomimo często niższego stężenia tych substancji w elektronicznych papierosach, nie są one bezpieczne lub obojętne dla zdrowia i stanowią potencjalny czynnik karcynogenny. Ponadto nawet w cieczach oznaczonych jako niezwierające nikotyny, wykrywane są jej niewielkie stężenia. W jamie ustnej obserwuje się wiele zmian bezpośrednio zależnych od długotrwałego palenia elektronicznych papierosów. Pierwszym problemem, który jest często w pierwszej kolejności zauważany przez pacjentów są przebarwienia na powierzchni szkliwa. Stanowi to głównie problem estetyczny, ale również przyczyniają się do zwiększonej retencji biofilmu bateryjnego. Jeśli nie jest on systematyczny i precyzyjnie usuwany, tworzy ryzyko zapalenia dziąseł i przyzębia. Użytkowanie elektronicznych papierosów przez trzy miesiące wpływa na powstanie niewielkich, ale widocznych przebarwień na powierzchni zębów. Wielu badaczy skupia obecnie uwagę na zagadnieniu wpływu e-papierosów na rozpoczęcie i przebieg procesu próchnicowego. Dostrzeżono, że regularne palenie e-papierosów sprzyjało zwiększeniu liczebności bakterii Streptococcus mutans, które należą do głównych czynników biorących udział w rozwoju próchnicy. Dodatkowo zauważono, że stosowanie elektronicznych papierosów sprzyjało tworzeniu i retencji biofilmu bakteryjnego. W przeprowadzonych dotychczas badaniach odnotowano również wpływ e-papierosów na przebieg choroby przyzębia. Zwrócono uwagę na bardziej nasilone objawy choroby przyzębia, które były wyrażone przez zwiększoną głębokość kieszonek przyzębnych w porównaniu z osobami, które nie paliły.W najnowszym raporcie Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) informuje, że w Polsce papierosy pali 23,7 procent społeczeństwa powyżej 15. roku życia. Na świecie, spośród 8 milionów zgonów rocznie przypisywanych paleniu papierosów, aż 1,9 miliona notowanych jest wskutek chorób serca u palaczy. Mechanizmy, za sprawą których palenie papierosów przyspiesza rozwój chorób układu sercowo-naczyniowego, w tym miażdżycę czy ostre zdarzenia wieńcowe są złożone. Istotną rolę odgrywają w nich toksyny i karcynogeny obecne w dymie papierosowym, np. akroleina, butadien, metale (np. kadm), wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, cząstki stałe dymu papierosowego czy tlenek węgla, które palacze wdychają do płuc. Dym papierosowy zwiększa nawet o 40 procent ryzyko śmierci z powodu chorób układu krążenia, np. zawału mięśnia sercowego czy innych zdarzeń wieńcowych, w tym dławicy piersiowej. Osoby palące, w porównaniu z niepalącymi, są nawet dwukrotnie bardziej narażone na ryzyko wystąpienia udaru mózgu i aż 4-krotnie bardziej na wystąpienie chorób serca, np. choroby niedokrwiennej. Najskuteczniejszą metodą na zredukowanie ryzyka rozwoju chorób sercowo-naczyniowych jest z pewnością całkowite zaprzestanie palenia papierosów. Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że u tych palaczy, którzy zaprzestali palenia papierosów, ryzyko wystąpienia chorób serca zmniejsza się o połowę już w rok od zapalenia ostatniego papierosa. Polska obok Węgier i Rumunii jest krajem, gdzie najmniej osób w Unii Europejskiej deklaruje rzucenie palenia papierosów. To ogromne wyzwanie dla zdrowia publicznego. Największy problem z tym nałogiem mają kraje ubogie o niższym poziomie wykształcenia. Polska w niewystarczający sposób radzi sobie z uzależnieniem od palenia papierosów, które Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) od lat określa mianem „epidemii”. W naszym kraju z powodu palenia notuje się około 80 tysięcy zgonów każdego roku. Według Eurobarometru Komisji Europejskiej zaledwie 12% palaczy w Polsce zadeklarowało rzucenie nałogu. To jeden z trzech najniższych wskaźników w Unii Europejskiej. W naszym kraju funkcjonują 3 specjalistyczne poradnie rzucania palenia. Z ich usług korzysta rocznie około 800 pacjentów.Aby walczyć z problemem papierosów może warto by było skorzystać z modelu Nowej Zelandii, która postawiła sobie za cel wychowanie pokolenia wolnego od dymu papierosowego. Wspomniany kraj chce stać się krajem wolnym od papierosów oraz innych wyrobów tytoniowych do palenia. Do 2025 roku odsetek palaczy w tym kraju ma wynosić mniej niż 5%. Aktualnie sięga on 13%. Koncepcja, która nazwana jest harm reduction, czyli zmniejszania populacyjnej szkodliwości palenia tytoniu poprzez stosowanie mniej szkodliwych form podawania nikotyny u pacjentów opornych na farmakoterapię, jest akceptowaną metodologią również w innych krajach, m.in. w Stanach Zjednoczonych. W ostatnim czasie na rynku pojawiły się tzw. bezdymne produkty nikotynowe, które w zamyśle mają stanowić mniej szkodliwą alternatywę dla palaczy. Dostarczają one nikotynę, ale w inny od papierosów sposób: z pominięciem procesów spalania tytoniu i bez dymu. Pozwalają zaspokoić palaczowi głód nikotynowy, ale ponadto behawioralny aspektu nałogu, czyli pewien rytuał imitujący doznania sensoryczne związane z paleniem. Uważa się, że produkty tego typu mogą w jakimś stopniu ograniczyć ryzyko wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych u czynnych palaczy tytoniu, ponieważ narażenie na toksyny i karcynogeny jest w nich niższe niż w dymie papierosowym. Jednak w najnowszym badaniu naukowcy przeanalizowali dane z dwóch dekad na temat palenia 800 000 ankietowanych w wieku powyżej 23 lat. Okazało się, że w latach 90. zaobserwowano tendencję spadkową nieudanych prób rzucenia palenia. Natomiast od 2020 roku nastąpił ich wzrost o prawie 6%. Według danych wskaźniki próby niepowodzeń rzucenia e-papierosów były dwukrotnie wyższe niż w przypadku tradycyjnych papierosów. Analizując dane dotyczące tylko dla e-papierosów, naukowcy stwierdzili, że 4,1 procent prób rzucenia palenia zakończyło się niepowodzeniem. Wyniki badania są niezwykle istotne ze względu na wzrost popularności tak zwanego wapowania. Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez amerykańskich naukowców. Używanie e-papierosów zwiększa ryzyko pojawienia się stanu przedcukrzycowego.