Po 10 miesiącach funkcjonowania ustawy o ratunkowym dostępie do technologii lekowych wiemy, że okazała się zupełnym fiaskiem. Pacjenci nie mogą namówić lekarzy do złożenia wniosków, ośrodki boją się występować o niezbędne leki, ponieważ oznacza to dla nich finansową stratę, a kiedy pacjentowi w końcu uda się uzyskać pozytywną zgodę Ministerstwa Zdrowia, resort nie wie nawet, czy danemu pacjentowi podano lek i jaki był jego efekt – informuje Fundacja Alivia, która opublikowała na swojej stronie petycję do władz. Pismo zostało skierowane do resortu zdrowia.

- W czasie prac nad ustawą mydlono nam oczy, składając wielkie obietnice i mamiąc poprawą sytuacji pacjentów onkologicznych, których tysiące każdego dnia nie może liczyć na pomoc państwa w walce z rakiem – mówi Bartosz Poliński, Prezes Fundacji Onkologicznej Alivia i dodaje – ratunkowy dostęp do technologii lekowych to fikcja. Domagamy się niezwłocznej zmiany prawa.

Fundacja Alivia występowała w trybie dostępu do informacji publicznej do Ministerstwa Zdrowia oraz Narodowego Funduszu Zdrowia z pytaniami o funkcjonowanie ratunkowego dostępu do technologii lekowych. Dane okazały się szokujące. Jak wynika z informacji przekazanych przez resort zdrowia do 10 maja br. złożono 443 wnioski, wydano 126 pozytywnych zgód na sfinansowanie leku w ramach RDTL. Do tego samego dnia NFZ rozliczył podanie jedynie 38 pacjentom. Nawet biorąc pod uwagę opóźnienie w sprawozdawczości Funduszu okazuje się, że faktycznie lek otrzymuje najwyżej co trzeci pacjent, dla którego wydano pozytywną zgodę na pokrycie kosztu leku. Spośród złożonych wniosków tylko 8,5% kończy się podaniem potrzebnego leku pacjentowi.

– Żyjemy w kraju, gdzie prawa tysięcy pacjentów onkologicznych do leczenia zgodnego z aktualną wiedzą medyczną są naruszane każdego dnia – mówi Agata Polińska, wiceprezes Fundacji Alivia. – Wprowadza się rozwiązanie, które pozornie wydaje się protezą na czas nadrobienia zaległości, a tak naprawdę jest narzędziem gnębienia chorych walczących o życie. Jako pacjentka fundamentalnie się z tym nie zgadzam.

Jak wynika z raportu opublikowanego przez Fundację w marcu ubiegłego roku, ponad połowa leków onkologicznych zalecanych przez międzynarodowe towarzystwa naukowe nie jest w ogóle refundowana. Kolejne 20-30% terapii jest refundowanych z ograniczeniami. Spośród 19 badanych guzów litych i chorób hematoonkologicznych jedynie pacjentki z rakiem jajnika mogą liczyć na leczenie zgodne z aktualną wiedzą medyczną.

Ośrodki niechętnie składają wnioski

Zgodnie z ustawą to ośrodek składa wniosek o sfinansowanie zakupu leku w ramach ratunkowego dostępu do technologii lekowych. Czyniąc to musi liczyć się z sytuacją, że będzie musiał pokryć koszt zakupu ze swoich środków, co w warunkach niedofinansowania wielu dziedzin opieki, w tym onkologii, może stanowić znaczne utrudnienie oraz zniechęcać do podejmowania tego rodzaju działalności. Być może z tego powodu tylko 13 ośrodków rozliczyło podanie leku w ramach RDTL w 2018 r. Samych ośrodków onkologicznych, które zajmują się podaniem pacjentom onkologicznym chemioterapii, jest kilkadziesiąt razy więcej.

Fundacja Alivia opublikował na swojej stronie internetowej petycję, w której zwraca się do rządu o jak najszybszą zmianę przepisów ustawy o ratunkowym dostępie do technologii lekowych. Chce zobowiązania ośrodków do występowania o potrzebne leki jeżeli system refundacyjny nie gwarantuje pacjentowi leczenia zgodnego z aktualną wiedzą medyczną. Oczekuje również, że prawo do złożenia wniosku o sfinansowanie ratunkowej terapii będą mieli sami pacjenci, którzy będą mogli skorzystać z pomocy instytucji publicznych.

Więcej: alivia.org.pl