Szczepienia dzieci w wieku 5-11-latków rozpoczną się 13 grudnia. Do tego dnia do Polski dotrą szczepionki dla tej grupy wiekowej - zaznaczył w środę w Sejmie wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Zapewnił, że wprowadzone będzie powszechne testowanie Polaków, głównie tych, którzy narażeni są na zakażeni ze względu na wykonywane obowiązki zawodowe.
"Od 13 grudnia to się zadzieje. Planujemy, że do tego dnia dotrą szczepionki, które są dedykowane (dla tej grupie wiekowej - PAP)" - powiedział wiceminister w kontekście szczepień najmłodszej grupy pacjentów.
Zapewnił, że wprowadzone będzie powszechne testowanie Polaków. "Pełna zgoda była na to i my to oczywiście wprowadzimy rozporządzeniem" - odniósł się do ustaleń piątkowego spotkania, które odbył Kraska w Sejmie z przedstawicielami kół i klubów parlamentarnych. Uściślił, że chodzi przede wszystkim o osoby, które są najbardziej narażone na zakażenie np. personel medyczny, pracownicy oświaty i administracji publicznej, ale też innych grup.
"Ta możliwość testowania się w sposób bezpłatny, nierodząca konsekwencji pójścia od razu z automatu w kwarantannę jest jak najbardziej korzystna i my to wprowadzimy. Myślę, że jest też bardzo ważne, żebyśmy mogli testować osoby, które nawet w tej chwili nie mają żadnych objawów, ale podejrzewają, że miały kontakt z osobą, która była czy jest zakażona" - powiedział.
Przypomniał, że w Polsce badania diagnostyczne pod kątem wykrycia koronawirusa wykonuje 321 laboratoriów z możliwością wykonania w ciągu doby około 200 tys. testów.
Komisja Europejska zatwierdziła szczepionkę Comirnaty firm Pfizer/BioNTech przeciw Covid-19 dla dzieci w wieku od 5 do 11 lat, po tym jak Europejska Agencja Leków (EMA) wydała pozytywną rekomendację. EMA uznała, że korzyści ze stosowania Comirnaty u dzieci w wieku 5-11 lat przewyższają ryzyko, szczególnie w przypadku chorób zwiększających ryzyko ciężkiego przebiegu Covid-19.
Dawka szczepionki dla dzieci w tym wieku ma być niższa (10 µg) niż stosowana u osób w wieku 12 lat i starszych (30 µg). Podobnie jak w starszej grupie wiekowej, podaje się ją w postaci dwóch wstrzyknięć w odstępie trzech tygodni.(PAP)
Komentarze
[ z 5]
Szczepienia wśród dzieci to bardzo dobry pomysł. Na początku pandemii mówiło się o tym, że dzieci są w dużo mniejszym stopniu narażane na ciężki przebieg infekcji koronawirusem. Jednak wraz z powstaniem nowych mutacji uległo to pewnej zmianie. Był okres, w którym wiele dzieci wymagało hospitalizacji. Pamiętajmy o tym, że szczepienia są najlepszą formą profilaktyki. Oczywiście ryzyko zachorowania wciąż się będzie utrzymywać, jednak poważne powikłania u osób zaszczepionych obserwowane są dużo rzadziej.
W licznych mediach słyszymy o tym, jak ważne jest szczepienie dla naszego wspólnego dobra. Im większa ilość osób się zaszczepi tym większe są szanse na walkę z koronawirusem. Jak już dostrzegliśmy jest to bardzo trudna walka ponieważ wirus cały czas podlega mutacjom, z których każda charakteryzuje się czymś innym. Naukowcy dążą do tego aby opracować taki mechanizm, że wytworzenie skutecznej szczepionki przeciwko konkretnej mutacji ma zająć kilka miesięcy. Dzięki temu będzie możliwe dużo szybsze reagowanie.
Mniej więcej rok temu pojawiła się pierwsza szczepionka na koronawirusa. Wiele firm podjęło się jej produkcji, dzięki czemu dostęp do niej był dużo łatwiejszy. Przez rok na całym świecie udało się zaszczepić miliony osób, co z pewnością przyczyniło się do pewnego zahamowania pandemii, a z pewnością zmniejszenia liczby poważnych powikłań, a także zgonów. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że w przeszłości walka z pandemią trwała latami. Dzięki zdobyczom technologicznym w dzisiejszych czasach z pewnością będzie to trwało krócej, jednak należy pamiętać, że czynnikiem, który przemawia za tym, że transmisja wirusa przebiega szybciej niż w poprzednich latach są dużo większe możliwości transportu między krajami i kontynentami.
Na pewno każdy rodzic miał wątpliwości co do zaszczepienia swoich pociech. To normalna kolej rzeczy. Jednak to od lekarzy zależy, czy uspokoją ich nerwy i rozwieją wątpliwości. Bezpieczeństwo szczepionek przeciw COVID-19 jest najważniejszym elementem decyzji rodziców o szczepieniu dzieci. Szczepienia dzieci w wieku 5-11 lat przeciw COVID-19 są bezpieczne. Wiemy, że po podaniu szczepionek mRNA przeciw COVID-19 dorosłym i nastolatkom może wystąpić ciężkie działanie niepożądane pod postacią zapalenia mięśnia sercowego. Pojawia się bardzo rzadko, najczęściej w ciągu 4 dni od podania drugiej dawki szczepionki i zwykle samoistnie zanika bez konieczności włączenia leczenia. Ze względu na fakt, że dawka szczepionki podawana dzieciom w wieku 5-11 lat jest mniejsza w porównaniu do tej podawanej dorosłym (10 mikrogramów w porównaniu do 30 mikrogramów), istnieje niewielkie prawdopodobieństwo, że ta grupa wieku będzie narażona na występowanie takiego działania niepożądanego. W Stanach Zjednoczonych, gdzie podano już blisko 5 mln dawek szczepionki dzieciom (dane z 10.12.2021), nie odnotowano sygnałów o występowaniu zapalenia mięśnia sercowego jako niepożądanego odczynu poszczepiennego. Rodzice powinni wziąć pod uwagę wysokie ryzyko zapalenia mięśnia sercowego po przebyciu choroby COVID-19 u młodzieży i osób dorosłych 5 mężczyzn/100 000 oraz jedna kobieta /100 000 w wieku 16-29 lat posiada wysokie ryzyko rozwoju zapalenia mięśnia sercowego po zaszczepieniu, 59 osób/100 000 mężczyzn oraz 39 kobiet/100 000 w wieku 16-29 lat posiada wysokie ryzyko rozwoju zapalenia mięśnia sercowego po zakażeniu SARS-CoV-2. Szczepienie jest dobrym sposobem na uniknięcie zapalenia mięśnia sercowego z powodu choroby COVID-19. Szczepienia przeciw COVID-19 nie wpływają negatywnie na ryzyko związane z obniżeniem płodności, o czym świadczą fakty zebrane po podaniu wielu milionów dawek szczepionek. Dotychczas zaobserwowano jedynie, że u mężczyzn, którzy chorowali na COVID-19 liczba plemników w spermie obniżyła się, czego nie obserwowano po szczepieniu. Podobnie, w przypadku kobiet nie zaobserwowano żadnych niekorzystnych zmian w płodności po szczepieniach przeciw COVID-19 (tzn. częstość urodzeń przed i po pandemii pozostała identyczna). Nawet jeżeli obserwowano krótkie zmiany w cyklu menstruacji, ich rzeczywisty wpływ na płodność trudno dokładnie ocenić, ponieważ o jego charakterze decyduje wiele innych czynników, które powinny zostać wzięte pod uwagę (tj. niezdiagnozowane zakażenia, zmiany hormonalne, stres). Szczególnie istotny jest fakt, że po zachorowaniu kobiet na COVID-19 nie obserwowano zwiększonej częstości poronień. Skoro szczepionki nie wpływają negatywnie na płodność mężczyzn oraz kobiet w wieku rozrodczym, nie mogą także w tym względzie wpływać negatywnie na zaszczepione dzieci. Strach rodziców przed odległymi w czasie negatywnymi skutkami szczepienia dzieci jest nieuzasadniony, ponieważ jedynym mechanizmem wzbudzonym drogą szczepień, który pozostaje utrwalony w organizmie jest pamięć immunologiczna pozwalająca uniknąć ciężkich postaci zachorowania na COVID-19. Wiemy, że dzieci rzadziej niż osoby dorosłe ulegają zakażeniu SARS-CoV-2 powodującym COVID-19, w tym ciężkim postaciom choroby oraz powikłaniom. Niemniej jednak należy pamiętać, że u dzieci może dojść do rozwoju COVID-19, niektóre z nich mogą zachorować poważnie, a nawet umrzeć z powodu COVID-19, niektóre dzieci, które ciężko chorowały na COVID-19, mogą nadal cierpieć z powodu tzw. „efektu pokowidowego”. Na początku pandemii, ze względu na obserwacje wskazujące, że częstość zachorowań na COVID-19 była zdecydowanie wyższa u osób dorosłych, a dzieci pozostające w domu z osobami chorymi często nie ulegały zakażeniu lub nie wykazywały żadnych objawów tej choroby, badania diagnostyczne u dzieci nie były przeprowadzane na masową skalę. Ten fakt utrwalił przekonanie, że dzieci są mniej wrażliwe na zachorowanie na COVID-19. W połowie 2021 roku, kiedy więcej osób dorosłych zostało zaszczepionych, okazało się że częstość zakażeń na SARS-CoV-2 u dzieci wzrosła. W Stanach Zjednoczonych na początku 2020 roku tylko 3% dzieci zachorowało na COVID-19, a obecnie odsetek ten wynosi ponad 25%. Od tamtej pory tysiące dzieci było hospitalizowanych, 650 zmarło jako wynik COVID-19, a u ponad 5000 dzieci po przechorowaniu COVID-19 zdiagnozowano wieloukładowy zespół zapalny. Długofalowym wynikiem przebycia zakażenia COVID-19 u dzieci są: efekty przemęczenia, bóle głowy, problemy ze spaniem i koncentracją, bóle stawów oraz kaszel. W Polsce od początku pandemii SARS-CoV-2 zakaziło się blisko 28,5 tys. dzieci w wieku od 0 do 10 lat i blisko 35 tys. dzieci i młodzieży między 11 a 20 rokiem życia. Tylko w ciągu dwóch tygodni listopada do szpitali z ciężkim przebiegiem choroby trafiło 500 dzieci (średnia wieku 6 lat). Decyzja o szczepieniu wpływa korzystnie nie tylko na dziecko, ale również ma bezpośredni wpływ na osoby z bliskiego kontaktu, na które dziecko może przenieść zakażenie SARS-CoV-2 tj.: rodziców, dziadków, nauczycieli, trenerów oraz inne dzieci. Ostatnie badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych wskazują, że jedno dziecko na każde 500 dzieci straciło rodzica lub dziadka, którzy się nim opiekowali podczas COVID-19. Rodzice, podejmując decyzję o szczepieniu dziecka mogą się wahać, niemniej jednak powinni kierować się faktami oraz realnie oceniać rzeczywiste ryzyko oraz korzyści wynikające z zaszczepienia dziecka. Decyzja o niezaszczepieniu dziecka wiąże się z wysokim ryzykiem narażenia go na zachorowanie oraz przykre konsekwencje z tym związane.
"Szczepionka przeciw COVID-19 dla dzieci nie jest w pełni przebadana", "nasze dzieci będą królikami doświadczalnymi" - to obawy, które rodzice dzieci 5+ zgłaszają lekarzom. Wszystko dlatego, że preparat został dopuszczony do stosowania w tzw. trybie warunkowym. Należy im uświadomić, że o dopuszczeniu szczepionek w trybie warunkowym "zdecydowano nie dlatego, że preparaty są nieprzebadane". Trwająca pandemia wymusiła, by wprowadzono je nieco szybciej. Szczepionki te zostały zaprojektowane i skonstruowane w czasie trwającej pandemii, na wirusa, który tę pandemię napędza. W takich warunkach nie przyznaje się pełnego pozwolenia na szczepionkę. Musimy uspokoić rodziców i zapewnić, że dopuszczenie szczepionki dla dzieci w trybie warunkowym to jest tak naprawdę formalność. 16 grudnia w Polsce ruszyły szczepienia przeciw COVID-19 u dzieci w wieku 5-11 lat. Preparatem do tego przeznaczonym jest szczepionka Comirnaty stworzona przez Pfizer-BioNTech w dostosowanej do wieku dawce pediatrycznej (10 mikrogramów/dawkę). Schemat szczepienia jest dwudawkowy przy zachowaniu rekomendowanego odstępu co najmniej 21 dni między kolejnymi zastrzykami. U dzieci z ciężkimi zaburzeniami odporności zaleca się podanie trzech dawek szczepionki. Lekarze nie mają wątpliwości, że dzieci trzeba szczepić przeciw SARS-CoV-2. – Odpowiedź jest jedna i pewna: warto. Szczepiąc, nic nie ryzykujemy, rezygnując z tego – ryzykujemy bardzo dużo. Będę namawiała każdego rodzica do zaszczepienia dziecka. Pozwoli to ustabilizować pracę szkół, życie rodzinne, ale i być może w końcu pozwoli przeciąć łańcuch zakażeń. Warto przypomnieć, że szczepionka Pfizera jako pierwsza została zaaprobowana już poza trybem warunkowym przez amerykańską Agencję Żywności i Leków. Decyzja o dopuszczeniu preparatu do stosowania w trybie warunkowym może być podjęta w sytuacji zagrożenia zdrowia publicznego (np. w pandemii), a także w przypadku, gdy są one przeznaczone do leczenia, zapobiegania lub diagnozowania silnie wyniszczających lub zagrażających życiu chorób. Innymi słowy, jest to narzędzie umożliwiające przyspieszone pozwolenie na stosowanie preparatu w sytuacjach kryzysowych związanych ze zdrowiem publicznym w celu ratowania życia. Z taką sytuacją mamy do czynienia obecnie, żyjąc w realiach pandemii COVID-19.