28 sierpnia spotkanie z cyklu „Polaków zdrowia portret własny” odbyło się w Lublinie. Ważną częścią spotkania była dyskusja dotycząca zmniejszającej się liczby chirurgów w Polsce.

Podczas spotkania zauważono, że młodzi ludzie uznają chirurgię, neurochirurgię i kardiochirurgię za mało atrakcyjną. Według szacunków w polskich szpitalach pracuje mniej niż 4 tys. chirurgów, a średnia ich wieku to 55 lat.

- Tak mała liczba chirurgów rzeczywiście stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa polskiego. W czasach pokoju to jest sprawa ważna, ale drugorzędna, natomiast w stanach zagrożenia różnego rodzaju sytuacjami zewnętrznymi czy katastrof to robi się to rzeczywiście problem bezpieczeństwa państwa – powiedział prof. Grzegorz Wallner, konsultant krajowy w dziedzinie chirurgii ogólnej.

Minister zdrowia zapowiedział kompleksowe działania resortu, które będą zmierzały do poprawy tej sytuacji. „Wprowadzimy chirurgię ogólną jako specjalność deficytową” – zapowiedział minister Marian Zembala.

Zdaniem ministra, dzięki temu m.in. zwiększy się liczba miejsc rezydenckich i wzrosną wynagrodzenia dla rezydentów. Minister podkreślał również, że należy wprowadzić nowoczesne metody szkolenia chirurgów w centrach symulacji medycyny zabiegowej. To uczyni chirurgię atrakcyjniejszą dla studentów medycyny i młodych lekarzy.

Źródło: Ministerstwo Zdrowia