Ochrona zdrowia jest przykładem sektora, gdzie brak odpowiednich założeń programowych i konsekwencji w przeprowadzanych reformach przynosi wiele rozczarowań. Istotnymi problemami są m.in. niewystarczające nakłady na funkcjonowanie systemu, ograniczenie dostępności świadczeń oraz pogłębiające się zadłużenie części podmiotów leczniczych. Konsekwencje niedofinansowania ponoszą nie tylko pacjenci, ale również zarządzający szpitalami. O tym jak uzdrowić polską służbę zdrowia zastanawiali się w trakcie debaty „System ochrony zdrowia w Polsce – stan obecny i pożądane kierunki zmian” zaproszeni przez NIK eksperci, naukowcy, politycy, samorządowcy, kierujący placówkami służby zdrowia oraz przedstawiciele organizacji pozarządowych. Owocem tego spotkania, ale także licznych kontroli NIK, będą rekomendowane przez Izbę pożądane kierunki zmian w systemie ochrony zdrowia zawarte w przygotowywanej megainformacji.

To była już piąta dyskusja panelowa organizowana w ostatnich miesiącach przez Najwyższą Izbę Kontroli, której tematem był stan polskiej służby zdrowia. To, że w naszej służbie zdrowia nie dzieje się najlepiej, nie trzeba specjalnie nikogo przekonywać. Aż 66 proc. respondentów badania CBOS z końcówki ubiegłego roku źle oceniło służbę zdrowia. Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski otwierając debatę powiedział: „System ochrony zdrowia w Polsce nie jest przyjazny dla pacjenta, tworzy problemy dla osób kierujących placówkami zdrowotnymi i ich personelu. System ochrony zdrowia nie zapewnia efektywnego wykorzystania środków publicznych”.

Były minister zdrowia Konstanty Radziwiłł nie szczędził pochwał Izbie za raporty dotyczące służby zdrowia. „Czasem raporty NIK irytują, ale z ręką na sercu przyznaję że są najwyższej jakości. W części rekomendacji są zaskakująco celne” - stwierdził Konstanty Radziwiłł. Były minister zdrowia miał wątpliwość, czy jest możliwe stworzenie strategii wieloletniej, co rekomenduje NIK. Jego zdaniem nie, bo sytuacja wciąż się zmienia, za to najważniejszy jest monitoring aktualnej sytuacji i szybkie reagowanie na zmiany. Innego zdania był dr Przemysław Daroszewski dyrektor Ortopedyczno-Rehabilitacyjnego Szpitala Klinicznego w Poznaniu: „Największy problem to brak strategii. Możemy zmienić jeden z elementów zarządzania strategicznego. Ale strategia musi być” - zaznaczył Daroszewski.

NIK co roku upomina się o większe nakłady na służbę zdrowia. Obecnie Polska wydaje ze środków publicznych na służbę zdrowia ok. 4,7 proc. PKB. To jeden z najgorszych wyników w UE. Nakłady na ochronę zdrowia mają wzrosnąć do poziomu 6 proc. PKB, jednak dopiero w 2025 r. Jednocześnie Izba wskazuje obszary gdzie wydatkowanie środków powinno być bardziej efektywne niż do tej pory.

Ważna część debaty była poświęcona właśnie finansowaniu służby zdrowia. Wielu zaproszonych gości domagało się skokowego wzrostu finansowania służby zdrowia ze środków publicznych. Marszałek Województwa Mazowieckiego Adam Struzik powiedział wprost: „Powinno być dodatkowe zwiększenie nakładów na opiekę zdrowotną w ramach systemu ubezpieczenia zdrowotnego. Można to osiągnąć poprzez zwiększenie składki zdrowotnej o 2 proc. do poziomu 11 proc.”. Wtórował mu Wojciech Szrajber dyrektor Wojewódzkiego Wielospecjalistycznego Centrum Onkologii i Traumatologii w Łodzi: „Powinien nastąpić skokowy wzrost nakładów na służbę zdrowia, bo czeka nas piękna katastrofa. Żyjemy w permanentnym systemie pogotowia strajkowego. Ten rok będzie zły, ale 2019 skończy się dramatem.”. Innego zdania był były minister zdrowia dr Marek Balicki, w którego opinii zbyt szybka zmiana wysokości składki niekoniecznie może doprowadzić do poprawy w służbie zdrowia.

Zdaniem Agnieszki Pachciarz - Dyrektor Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ mamy system mieszany, ubezpieczeniowo-budżetowy, i wato pomyśleć o jego rozwoju. Z kolei prof. Paweł Buszman z Katedry i Zakład Epidemiologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego postulował, żeby wrócić do dyskusji czy mamy mieć centralny system finansowania czy kilka funduszy zdrowia, tak jak w Czechach. I że warto zastanowić też nad dodatkowymi ubezpieczeniami zdrowotnymi. „Wszyscy boją się wprowadzenia dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego. A takie ubezpieczenie jest dla ubogiego, a nie bogatego. Bogaty wyjmie pieniądze z kieszeni i zapłaci za leczenie” - dodał profesor.

Były minister zdrowia Marek Balicki przyznał, że kluczowe kwestie w służbie zdrowia są ciągle nieuporządkowanie. NFZ jest scentralizowany, a 80 proc. placówek zdrowotnych jest w rękach samorządów. Niestety samorządy nie mają wpływu na wielkość finansowania. „Należy usamorządowić system opieki zdrowotnej” - postulował Marek Balicki. Również w ocenie Romana Kolka wicemarszałka Województwa Opolskiego to właśnie na poziomie regionu powinno się koordynować działania medyczne.

Wiele miejsca poświecono w debacie samym pacjentom. W opinii Konstantego Radziwiłła powinniśmy płacić za jakość. „My płacimy dziś za wykonane procedury, a nie powinniśmy płacić za procedury, tylko za leczenie, kompleksową opiekę” - stwierdził były minister zdrowia. Marcin Maruszewski dyrektor Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie wyliczył czego oczekuje pacjent: „Dostępności, jakości i kompleksowości”. W jego ocenie dostępność to kadry, których zaczyna brakować. Również Agnieszka Pachciarz zwróciła uwagę na problem kadr. Podała przykład Szwajcarii, gdzie dopiero po zgromadzeniu odpowiedniej liczby lekarzy można zawierać umowy. Konstanty Radziwiłł podkreślił, że potrzeba określenia nowych kompetencji dla personelu medycznego. „Pielęgniarki, położne, fizjoterapeuci, psycholodzy to już nie zawody pomocnicze. Na świecie to zawody samodzielne i powinny otrzymać większe uprawnienia” - stwierdził Konstanty Radziwiłł.

Goście zgodzili się, że należy poprawić zarządzanie w całym systemie ochrony zdrowia oraz zwiększyć efektywność wykorzystywania posiadanych zasobów. Eksperci podkreślili także, że szczególnie ważne jest wprowadzenie powszechnej promocji zdrowia i profilaktyki chorób od najmłodszych lat oraz zabezpieczenie opieki zdrowotnej dla starzejącego się społeczeństwa.

Gorąca debata poprzedziła zaplanowaną przez NIK na ten rok megainformację dotyczącą stanu systemu ochrony zdrowia w Polsce. Na podstawie ustaleń 40 kontroli oraz wniosków z pięciu dyskusji panelowych NIK sformułuje rekomendacje zmierzające do poprawy systemu ochrony zdrowia.

W ocenie NIK pierwszym krokiem zmierzającym do poprawy funkcjonowania systemu powinno być stworzenie długookresowej strategii wyznaczającej kierunki rozwoju systemu ochrony zdrowia w naszym kraju. Powinna ona uzyskać powszechną akceptację społeczną i wyznaczyć wizję rozwoju systemu, uwzględniającą nadchodzące wyzwania demograficzne i epidemiologicznie. Przyjęcie Strategii pozwoliłoby zerwać z powszechną, w ciągu ostatnich 20 lat, praktyką dokonywania zmian w sposób częstokroć przypadkowy i doraźny.

Konieczne jest określenie strategii finansowania systemu ochrony zdrowia, która powinna wskazywać perspektywę wzrostu nakładów na ochronę zdrowia i źródła ich pokrycia oraz działania racjonalizujące sposób wydatkowania środków w ochronie zdrowia. Za niezwykle istotne Izba uznaje także określenie miejsca i roli sektora prywatnego w systemie ochrony zdrowia i relacji z sektorem publicznym. Wydatki na zdrowie powinny być dokonywane w sposób przejrzysty i możliwie efektywny, z jak największą korzyścią dla pacjenta.

Zdaniem Izby należy wskazać w strategii działania zmierzające do rozwoju kadry medycznej i zwiększenia jej liczebności. Konieczne jest również stworzenie systemu informacji dla pacjenta o zdrowiu i leczeniu, wzmocnienie mechanizmów zapobiegania i zwalczania zakażeń szpitalnych oraz wzmocnienie i skoordynowanie działań związanych z zewnętrznym nadzorem.

Na zakończenie debaty wiceprezes NIK Mieczysław Łuczak przypomniał, że NIK może formułować jedynie rekomendacje, a nie tworzyć strategie zarządzania służbą zdrowia. Dziękując wszystkim gościom za udział w panelu powiedział: „Tworząc raporty o służbie zdrowia mamy już dużą wiedzę, ale każda Wasza wypowiedź będzie brana pod uwagę. Jesteśmy mądrzy Waszą mądrością”.


Źródło: NIK