Wiadomo, że mikrobiom odgrywa ważną rolę w zdrowiu jelit, ale co z naszą skórą? Pokrywają ją miliardy bakterii, a typy probiotyczne mogą mieć ogromny potencjał zapobiegania infekcjom podczas gojenia się ran.

Kiedy uszkodzona jest bariera skórna, wirusy i bakterie są gotowe do wniknięcia w nasz organizm. Jest to szczególnie niebezpieczne, jeśli omawiane patogeny powodują rozległe uszkodzenia skóry lub innych tkanek i są oporne na antybiotyki.

Staphylococcus aureus występuje naturalnie w jamie nosowej u około 30 procent populacji i w większości nie powoduje szkód. Jednakże, gdy bariera skórna jest uszkodzona, S. aureus może wywołać ciężką infekcję . S. aureus jest znany z tworzenia biofilmów. Biofilmy są przeważnie odporne na antybiotyki i dlatego stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia. Jeśli S. aureus rozprzestrzenia się do krwi, może powodować posocznicę, która jest główną przyczyną śmierci u dzieci, które doznały poważnych oparzeń.

Inny patogen to Pseudomonas aeruginosa, o którym wiadomo, że tworzy biofilmy i również często występuje w zakażonych ranach oparzeniowych.

Chociaż w leczeniu ran stosuje się antybiotyki, często występuje oporność wielolekowa i infekcje utrzymują się , dlatego naukowcy szukają alternatyw. Czy dobre bakterie mogą zapewnić bardzo potrzebne strategie zapobiegania infekcjom zagrażającym życiu?

Bakterie probiotyczne wykazują obiecujący potencjał

Czy bakterie mają właściwości antybakteryjne? Tak, naturalnie konkurują ze sobą o przestrzeń życiową i jedzenie. Aby to osiągnąć, bakterie wytwarzają cząsteczki przeciwdrobnoustrojowe, które zapobiegają rozwojowi innych bakterii, zmieniając środowisko wzrostu na ich korzyść i zakłócając komunikację między innymi komórkami bakteryjnymi.

Catherine O'Neill, Ph.D. - starszy wykładowca w Wydziale Nauk Mięśniowo-Szkieletowych i Dermatologicznych na Uniwersytecie w Manchesterze w Wielkiej Brytanii – i jej zespół, próbowali wykorzystać te właściwości, stosując bakterie w celu zapobiegania zakażeniom patogenami.

Ale czy skóra ma odpowiednie bakterie? „Niestety nie wiemy zbyt dużo o probiotykach skórnych i mikrobiomie skóry oraz tym, jak oddziałuje on z raną” powiedziała dr O'Neill.

Naukowcy w swoich badaniach wykorzystali bakterie Lactobacillus, które są grupą tak zwanych przyjaznych bakterii. Laktobacillus są w większości nieszkodliwe, a niektóre szczepy są kluczowym elementem naszego codziennego życia, ponieważ ułatwiają fermentację produktów takich jak jogurt, piwo i wino.

Badania wykazały, że zarówno L. rhamnosus GG, jak i L. reuteri mogą chronić komórki skóry w laboratorium przed infekcją S. Aureus. Podczas testów żywe patogeny zostały dodane do komórek skóry, gdy dodano ekstrakty dobrych bakterii S. aureus został zabity.

W badaniu opublikowanym w czasopiśmie Scientific Reports dr O'Neill wykazał, że dwa rodzaje bakterii mlekowych mają różny wpływ na komórki skóry w modelu gojenia się ran.

L. rhamnosus GG głównie promował migrację komórek, pozwalając komórkom szybko zamykać sztuczną ranę, podczas gdy L. reuteri zwiększał wskaźniki podziału komórek, pomagając uzupełnić pulę komórek zniszczonych przez wytworzenie rany. W tym badaniu wykorzystano ekstrakty bakteryjne zamiast żywych komórek.

Uważa się ekstrakty bakteryjne za bezpieczniejszy sposób leczenia pacjentów, ponieważ zdarzają się przypadki, kiedy bakterie z rodzaju Lactobacillus weszły do krwioobiegu pacjentów z obniżoną odpornością i spowodowały poważne powikłania.

Od modeli laboratoryjnych do zwierzęcych

Kilka badań przeprowadzono o krok dalej i przetestowane zostało działanie probiotyków w mysich modelach oparzeń i gojenia się ran, m.in. przyglądano się wpływowi dodawania probiotyków do diety myszy na gojenie się ran.

Badanie wykazało, że dodawanie L. Reuteri myszom do diety spowodowało wzrost oksytocyny, która jest hormonem ważnym w rozmnażaniu, porodzie, laktacji oraz zachowaniach społecznych. Co ciekawe wzrostowi oksytocyny towarzyszyło szybsze gojenie ran u starszych myszy. Ich rany goiły się dwa razy szybciej niż u myszy kontrolnych.

Inne badania wykazały, że L. plantarum może hamować wzrost P. aeruginosa zarówno w warunkach in vitro, jak i w modelu gojenia ran oparzeniowych u mysz.

Naukowcy na Uniwersytecie w Pittsburgh School of Medicine w Pensylwanii badali swojego czasu wpływ L. plantarum na sepsę wywołaną przez P. aeruginosa u poparzonych mysz.

Badanie wykazano, że u 12 spośród 13 myszy, L. plantarum zapobiegło posocznicy i nie zaobserwowano żadnego szkodliwego ich wpływu na gojenie się ran oparzeniowych.

Badania na myszach są zachęcające, ale czy istnieją jakieś dowody oparte na populacji ludzkiej?

Zdrowie pacjentów poprawia się dzięki leczeniu probiotycznemu. Dr Valdéz i jego współpracownicy przeprowadzili małe badanie z ośmioma pacjentami w Oddziale Chirurgii Plastycznej i Oparzeń w szpitalu Centro de Salud "Zenón Santillán" w Tucumán w Argentynie.

Pacjenci cierpieli na oparzenia drugiego i trzeciego stopnia, zespół odkrył, że L. Plantarum był tak skuteczny jak sulfatiazol srebra, powszechnie stosowany środek przeciwdrobnoustrojowy w zapobieganiu i zmniejszaniu zakażeń rany oparzeniowej.

Richard J. Kagan, lekarz medycyny - profesor chirurgii na University of Cincinnati College of Medicine w Ohio - wraz z kolegami poinformował o wynikach swojego badania klinicznego dotyczącego pacjentów z poparzeniami pediatrycznymi w Journal of Burn Care & Research. W badaniu tym wzięło udział 20 dzieci, z których połowa otrzymała probiotyk, a połowa z nich otrzymywała placebo.

Średni wiek pacjentów wynosił około 7 lat, a leczenie było podawane codziennie, począwszy od dziesiątego dnia po oparzeniu i trwało do momentu zamknięcia ran. Rany pacjentów leczonych probiotykami goiły się szybciej niż u pacjentów leczonych placebo.

Nie ma jeszcze wystarczających dowodów

Baljit Dheansa - główny chirurg oparzeń w szpitalu Queen Victoria w East Grinstead w Wielkiej Brytanii - powiedział : "Ciekawie są informacje o probiotykach, ale jak dotąd niewiele było solidnych dowodów na to, że mają one ogólnie znaczący wpływ, chociaż istnieje wiele niepotwierdzonych doniesień. Jeśli probiotyki mają z pożytkiem wejść na arenę leczenia ran musimy upewnić się, że prowadzimy dobrze skonstruowane badania naukowe, które pomogą nam ustalić odpowiednią bazę dowodową do ich użycia w rzeczywistych ranach u ludzi, a nie w laboratorium".

Jednak w obliczu bakterii opornych na wiele leków stwarzających realne zagrożenie dla zdrowia ludzi, rozpaczliwie potrzebne są alternatywy dla klasycznych antybiotyków. W rzeczywistości P. aeruginosa znajduje się na liście najważniejszych czynników chorobotwórczych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), dla których pilnie potrzebne są nowe leki antybiotykowe, a zaraz po nich S. aureus, również wymieniony jako wysoki priorytet.

Wraz z rosnącą wiedzą na temat znaczenia mikrobiomu dla zdrowia istnieje szansa, że bakterie - lub ich ekstrakty - pewnego dnia z powodzeniem dołączą do walki z ich patogennymi kuzynami, tym samym zapobiegając śmiertelnym infekcjom skóry.

Źródło: medicalnewstoday.com