Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), grypa powoduje od 250 000 do 500 000 zgonów na świecie w skali roku. Szczepionki przeciwko grypie sezonowej działają poprzez wytwarzanie przeciwciał, które wiążą się z wirusem i zapobiegają infekowaniu komórek. Uniwersalne szczepionki przeciw grypie działają podobnie, ale idą o krok dalej poprzez rekrutowanie białych krwinek do niszczenia zainfekowanych komórek. Nowe badania naukowców z McMaster University i dwóch innych amerykańskich uniwersytetów opierają się na wcześniej odkrytych klasach przeciwciał zdolnych do neutralizacji najniebezpieczniejszych typów wirusa grypy. Ich najnowsze odkrycia opublikowano online w Proceedings Journal of National Academy of Science.
Omawiane przeciwciała "trenują" układu immunologiczny do rozpoznawania części wirusa, która nie zmienia się z roku na rok. W ten sposób można utorować drogę w kierunku uniwersalnej szczepionki, którą poda się tylko raz i będzie chronić przed wszelkimi szczepami grypy, w tym zmutowanymi.
Badacze odkryli, że niektóre przeciwciała działają pozytywnie poprzez aktywację pomocnych białych krwinek, a inne blokują ten proces. To, gdzie przeciwciała wiążą się na powierzchni wirusa, determinuje tę różnicę.
"Nasze badania pokazują, że samo wytwarzanie przeciwciał nie jest wystarczające. Trzeba mieć przeciwciała, które wiążą się z bardzo konkretnym elementem wirusa. Teraz, gdy znamy te miejsca, możemy modyfikować nasze szczepionki przez wygenerowanie tych przeciwciał w większych ilościach", tłumaczą autorzy badania.
Choć szczepionki przeciwko grypie pozostają najlepszym sposobem ochrony przed wirusem, działanie szczepionki w ciągu całego roku zależy od stanu zdrowia i wieku szczepionej osoby, podobieństwa między sezonowymi wirusami szczepionkowymi a pozostałymi krążącymi wirusami, i czy użyte zostały szczepionki żywe czy inaktywowane.
Uniwersalna szczepionka przeciw grypie może skutecznie zapobiec niedopasowaniu do określonych szczepów wirusa, gdyż chroniłaby przed wszystkimi szczepami grypy i wystąpieniu pandemii.
"Korzystając z tej wiedzy chcemy zaprojektować specyficzną, uniwersalną szczepionkę do generowania najbardziej pożądanych rodzajów przeciwciał i uniknięcia przeciwciał, które blokują pożądane funkcje. Dzięki temu będziemy mieć pewność, że szczepionka będzie działać w najbardziej efektywny sposób."
Przeciwciała, które aktywują białe krwinki są obecnie badane jako metody leczenia raka i zakażenia wirusem HIV. Te nowe odkrycia mogą poprawić metody leczenia także tych chorób.
Autorzy badania mają nadzieję, że uniwersalna szczepionka przeciw grypie może stać się rzeczywistością w ciągu najbliższych pięciu lat.
Więcej: sciencedaily.com
Komentarze
[ z 6]
Byłoby świetnie gdyby taką szczepionkę udało się stworzyć. Należy jednak szczerze przyznać, że chociażby ze względu na częste mutacje wirusa grypy może być to zadaniem trudnym do wykonania, o ile w ogóle możliwym. Dobrze jednak, że producenci szczepionek nie ustają w poszukiwaniach i mimo wszystko starają się znaleźć substancję, która wykazywałaby się działaniem wobec tych części wirusa, która nie mutuje, albo robi to w wolniejszym tempie niż pozostała część materiału genetycznego, co mogłoby stanowić dobry punkt uderzeniowy dla układu immunologicznego czynnie przystosowanego do walki z patogenem. Szkoda, że zadanie jest takie trudne. Trzeba przecież jeszcze szczerze powiedzieć, że jeśli szczepionki przeciwko wirusowi grypy nie cieszą się dużym zainteresowaniem, ani powodzeniem jeśli chodzi o ich wykupowanie i korzystanie poprzez iniekcje, to właśnie dzieje się tak ze względu na fakt, że w społeczeństwie istnieje świadomość faktu, iż wirus grypy bardzo szybko mutuje, a szczepionki nawet jeśli skuteczne jednego sezonu, w kolejnym mogą już nie wykazywać żadnego działania. Po co więc tracić pieniądze celem wykupienia substancji aktywnej, do tego ryzykować działania niepożądane związane z iniekcją (czego również głównie obawiają się ludzie na chwilę obecną) skoro i tak po upływie około roku, czasem nieco dłuższego czasu materiał genetyczny wirusa ewoluuje i znów stanie się on niewidoczny dla układu immunologicznego potencjalnego gospodarza.
Fajnie, gdyby udało się taką szczepionkę uniwersalną wobec wirusów stworzyć. Może dzięki temu dysponowalibyśmy narzędziem chroniącym przed zachorowaniem na grypę skutecznym nie tylko przez jeden-dwa sezony, ale przez znacznie dłuższy czas porównywalny do innych szczepionek używanych do nabywania odporności czynnej przez organizmy. Wydaje mi się, że właśnie ten element szczepionek przeciwko grypie, czyli brak skuteczności w odległej perspektywie czasu staje się powodem niskiego zainteresowania tego rodzaju działaniem profilaktycznym, co w połączeniu ze strachem wobec działań niepożądanych samej iniekcji, a także ceną lekarstwa stwarza sytuacje niekorzystną dla szczepionek przeciwko wirusowi grypy i jak pokazują statystyki, bardzo niewielka część osób, nawet z grupy ryzyka poddaje się działaniu profilaktycznemu. Może po wprowadzeniu dofinansowania ta sprawa się zmieni i jednak zainteresowanie szczepionką wzrośnie. Czas pokaże, zobaczymy....
To bardzo dobre informacje. Taka uniwersalna szczepionka wydaje się być lepszym rozwiązaniem od tych, które są obecnie na rynku. Warto poruszyć w tym miejscu problem jeżeli chodzi o szczepienia w naszym kraju, a także jak się okazuje w innych krajach Europy. Jeszcze do niedawna w naszym kraju bardzo powszechne wśród rodziców było rezygnowanie z obowiązkowych szczepień swoich dzieci. Jakiś czas temu przeprowadzone badania pokazały, że sytuacja ta nieco uległa poprawie. Zapewne spowodowane było to tym, że gwałtownie wzrosła liczba przypadków odry w naszym kraju. Rodzice powinni dużo wcześniej zdać sobie sprawę z tego, że nie bez powodu opracowano szczepionki przeciwko chorobom zakaźnym. W wielu z nich, powikłania mogą stanowić zagrożenie zdrowia, a nawet życia. Pamiętajmy o tym, że w społeczeństwie żyją osoby, które z przyczyn zdrowotnych nie mogą zaszczepić się na różne choroby. To, że znaczna część społeczeństwa do niego przystąpi, będzie stanowiło swego rodzaju ochronę właśnie dla tych osób. Wydaje mi się, że warto jest tutaj również zwrócić uwagę na to, jak władze wielu miast w Polsce dbają o zdrowie swoich pacjentów, umożliwiając im darmowe szczepienia albo znaczne dofinansowania. Dotyczą one głównie osób starszych i szczepionek przeciwko grypie. W przypadku osób starszych powikłania pogrypowe są bardzo niebezpieczne i najlepszą metodą aby ich uniknąć są szczepienia. Bardzo możliwe, że należy poświęcić więcej czasu na edukację odnośnie szczepionek. Według mnie bardzo dobrze żeby odbywała się ona już na etapie szkolnym, ponieważ dziecko w tym okresie potrafi przyswoić bardzo dużo informacji i wbrew pozorom bardzo wiele rozumie. Można by pomyśleć o stworzeniu odpowiednich ulotek. Dzieci bardzo chętnie dzielą się wiedzą, którą zdobędą w szkole ze swoimi rodzicami czy opiekunami. Przekazanie im tego co się dowiedziały oraz ulotek, które powinny być napisane w sposób prosty, tak aby jak najlepiej trafić do świadomości starszych osób, zwiększa szansę na to, że świadomość społeczeństwa będzie wzrastała. Według mnie do bardzo niebezpiecznej sytuacji doprowadzili antyszczepionkowcy, którzy na wielu forach oraz stronach internetowych bardzo skutecznie namawiały kolejne osoby do rezygnowania ze szczepień. Niedawno postanowiono, że na jednej z ważniejszych stron na których udostępnia się filmy, antyszczepionkowcy nie będą zarabiać za udostępnione materiały. Inny portal społecznościowy postanowił, że treści umieszczane przez mogą być niedługo traktowane jako tzw. fake newsy, czyli po prostu nieprawdziwe informacje. Według mnie w obu przypadkach jest to świetny pomysł, aby skutecznie minimalizować zasięg antyszczepionkowców.
.
Opracowanie takiej szczepionki z pewnością ułatwi walkę z grypą. Nie ulega wątpliwościom, że jeżeli ktoś będzie miał możliwość to powinien zaszczepić się w tym sezonie i dobrze aby było to praktykowane także w kolejnych latach. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny podaje, że co roku odnotowuje się od kilkuset tysięcy do kilku milionów zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. Szczyt zachorowań najczęściej ma miejsce między styczniem, a marcem. Dane te nie muszą być ostateczne i dokładne ponieważ wiele zachorowań na grypę nie jest prawidłowo diagnozowanych. Choroba często jest mylona z przeziębieniem, a testy na grypę wykonuje się zdecydowanie zbyt rzadko. Wykonywanie większej ilości testów na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych czy hospitalizowanych z powodu nagłych skoków ciśnienia czy ciężkiego zapalenia płuc to ilość diagnozowanych przypadków mogłaby być większa i bardziej wiarygodna. Warto zaznaczyć, że uzyskanie ujemnego wyniku pod kątem infekcji wirusem grypy wcale nie musi znaczyć, że nie doszło do zakażenia. Skuteczność szybkich testów, których wynik otrzymuje się po kilku minutach, a które są chętnie przeprowadzane wynosi zaledwie 30 procent. Bardziej dokładne jest badanie RT-PCR. Niestety jest ono trudno dostępne z uwagi na to, że są trzykrotnie droższe niż podstawowe testy. Jak się okazuje przeprowadzenie tego droższego testu i prawidłowe zdiagnozowanie grypy jest porównywalnie opłacalne. Bardzo ważne jest aby nie przeoczyć tak niebezpiecznej infekcji jaką jest grypa i zadbać o siebie w okresie leczenia. Należy wspomnieć, że w poprzednim sezonie poziom wyszczepialności wynosił zaledwie 4,12 procent, a rok wcześniej zaszczepiło się 3,9 procenta Polaków. Dobrą informacją jest to, że najwyższy poziom wyszczepialności zanotowano wśród osób po 65 rokiem życia. Wynosił on jednak tylko 15,1 procent. Związane jest to z wprowadzeniem licznych programów samorządowych w sporej liczbie miast w naszym kraju, których władze refundowały zakup szczepionek. Mówi się o tym, że w tym sezonie szczepienia przeciwko grypie będą bezpłatne dla lekarzy, pielęgniarek, a także innym osobom pracującym z pacjentami w miejscach, które mają kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Jakiś czas temu pojawiła się również informacja, że ma być ona dostępna także dla farmaceutów oraz techników pracujących w aptekach. Bardzo ciekawe kroki podjęto w Warszawie. W Warszawie dokonano zakupu 50 tysięcy szczepionek dla pracowników oświaty. Trafić ma ona do nauczycieli, pracowników szkół, przedszkoli oraz żłobków i pomocy społecznej. Warto wspomnieć, że osoby te często będą mogły mieć kontakt z młodymi osobami, które bardzo często nie mają żadnych objawów infekcji, a mogą przyczynić się do transmisji wirusa. Wielu wspomnianych pracowników w naszym kraju jest już starszych, a niektórzy mają schorzenia, które w znacznym stopniu mogą pogorszyć funkcjonowanie układu immunologicznego. Od dawna apeluje się o to aby szczególnie starsze osoby szczepiły się przeciwko grypie, ponieważ występują oni w grupie ryzyka jeżeli chodzi o powikłania, które stanowią zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia. W obliczu pandemii koronawirusa lekarze zalecają także szczepienie dzieci. Światowa Organizacja Zdrowia wskazuje na to, że regularne szczepienia przeciwko grypie powinny być przeprowadzane u dzieci powyżej 6 miesiąca życia. Warto iść za przykładem Stanów Zjednoczonych, w których poziom wyszczepialności na grypę wśród najmłodszej części społeczeństwa wynosi aż 60 procent. Wielka Brytania oraz Finlandia są pierwszymi krajami w Europie, których celem jest zaszczepienie wszystkich dzieci. Nie ulega wątpliwościom, że w dzisiejszych czasach dostęp do szczepionek przeciwko grypie będzie trudniejszy. Lekarze są zdania, że powinni z niej skorzystać osoby znajdujące się w grupach ryzyka. Według mnie jest to dobry pomysł ponieważ pozwoli uchronić zarówno starsze jak i młodsze osoby, które chorują przed poważnym niebezpieczeństwem. Jak się okazuje według badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych oraz Japonii wynika, że zaszczepienie 420 dzieci chroni jednego dorosłego przed zgonem. Jeżeli chodzi o objawy w przypadku najmłodszych to mogą być one odmienne niż w przypadku dorosłych. U pewnej grupy dzieci mogą występować zaburzenia neurologiczne pod postacią drgawek. U noworodków i niemowląt przebieg choroby może być bardzo ciężki i może wymagać pobytu w szpitalu. W pierwszych 12 miesiącach życia dziecka wykonuje się wiele szczepień obowiązkowych, a także zalecanych. Po 6 miesiącu można zaszczepić także dziecko przeciwko grypie. Jak się okazuje rodzice nie zawsze są o tym w odpowiedni sposób informowani, przez co szczepienie te jest pomijane. Wielu rodziców nie decyduje się także na nie uważając, że grypa nie jest niebezpieczną chorobą, co oczywiście jest błędnym przekonaniem. Zdarzają się bowiem przypadki, że dotychczas zdrowe dzieci w wyniku powikłań pogrypowych zmarły. Szczepienie dzieci jest niezmiernie ważne ponieważ to one w głównej mierze są odpowiedzialne za przenoszenie wirusa. Wiele z nich przechodzi zakażenie bez szczególnych objawów. Stanowi to więc zagrożenie dla starszych osób, u których przebieg może być znacznie poważniejszy. Należy wspomnieć, że szczepionka nie jest w stanie zapewnić stuprocentowego zabezpieczenia przed zachorowaniem jednak wspomniane wcześniej powikłania mogą wystąpić rzadziej i mieć łagodniejszy przebieg. Eksperci przekonują, że wykonanie szczepionki przeciwko grypie może pomóc w walce z infekcją koronawirusa, która obecnie stanowi na całym świecie ogromny problem. Dąży się do opracowania wszelkich metod, które są w stanie złagodzić objawy COVID-19. Być może związane jest to z tym, że układ odpornościowy jest w lepiej przygotowany na infekcję. Okres budowania odporności poszczepiennej trwa około trzech tygodni. Z kolei okres wylęgania wirusa grypy w organizmie trwa kilka dni, a więc w przypadku kontaktu z wirusem bezpośrednio przed lub zaraz po wykonaniu szczepienia istnieje ryzyko zachorowania na grypę. Warto zaznaczyć, że nie u każdej osoby może do tego dojść. Odpowiedź immunologiczna może być osłabiona jeśli pacjent jest poddawany leczeniu immunosupresyjnemu. Nie jest możliwe wytworzenie odporności przeciwko wszystkim szczepom wirusa, a tylko tym na bazie, których została ona przygotowana oraz szczepom pokrewnym. Wiele mówi się o tym, że ma pojawić się szczepionka w formie donosowej. Początkowo ma być ona dostępna dla dzieci, a w dalszej kolejności dla dorosłych. Warto jest wspomnieć o różnicach jakie występują pomiędzy grypą, a COVID-19. Temat ten jest dosyć często poruszany i pacjenci, chcą wiedzieć o nim możliwie jak najwięcej. W ostatnich miesiącach wiedza Polaków na temat chorób infekcyjnych z pewnością się zwiększyła co jest związane z obecną pandemią koronawirusa. Tym co odróżnia chorobą wywołaną tym wirusem od grypy jest większe zagrożenie niebezpiecznymi powikłaniami, a także zgonem, jednak jest to ściśle związane z predyspozycjami genetycznymi oraz cechami osobniczymi. Osoba chorująca na COVID-19 zaraża około 2-3 osoby, z kolei ta chorująca na grypę przeciętnie 1,3 osoby. Okres inkubacji w przypadku grypy wynosi 1-4 dni, z kolei jeżeli chodzi o infekcję koronawirusem to trwa on od 2 do 14 dni. Warto zaznaczyć, że początek grypy jest bardziej nagły. Oba wirusy są przenoszone drogą kropelkową i atakują drogi oddechowe. Do zakażenia może dojść także z przedmiotami na których znajdują się cząsteczki wirusa oraz nieumyte ręce. Jeżeli chodzi o objawy to wymienia się gorączkę, kaszel bóle gardła oraz biegunkę. Bóle mięśni i głowy oraz zmęczenie są częściej obserwowane w przypadku infekcji wirusem grypy. U chorych na grypę rzadziej występuje katar oraz ból głowy, a temperatura przekracza 39 stopni Celsjusza. Dla COVID-19 jest bardziej typowa duszność oraz płytki oddech. Wiele w ostatnim czasie mówi się o tym, że w przypadku infekcji koronawirusem dochodzi do czasowej utraty węchu oraz smaku, nawet u osób, u których nie ma typowych objawów. W odróżnieniu do wirusa grypy koronawirus nie atakuje tylko i wyłącznie płuc. Może on dostać się do krwioobiegu przyczyniając się do zaburzeń krzepnięcia, a nawet udaru mózgu. Odnotowywuje się także zaburzenia rytmu serca, zapalenia mięśnia sercowego oraz zawały. W moczu osób hospitalizowanych z powodu COVID-19 obserwuje się białko oraz krew, co może świadczyć o uszkodzeniu nerek. Dochodzić może także do uszkodzenia wątroby, wysypki oraz zapalenia spojówek. Istotnym problemem w naszym kraju jest to, że edukacja dotycząca grypy nie jest na wystarczającym poziomie.
W całym ubiegłym roku zaraportowano ponad 2,9 mln przypadków i podejrzeń, z czego prawie połowa (1,2 mln) dotyczyła dzieci. Paragrypa lub inaczej grypa rzekoma to określenie stosowane podczas diagnozowania infekcji dróg oddechowych wywołanej przez wirusa paragrypy – HPIV. Objawy obejmują m.in. gorączkę, kaszel, ból gardła czy katar. Do zakażenia wirusem paragrypy dochodzi poprzez drogi oddechowe – na skutek wdychania aerozolu, w którym znajduje się wirus bądź jego przeniesienia z rąk lub skażonych przedmiotów w okolice ust. Znaczną część infekcji diagnozuje się w okresie jesienno-zimowym (typy 1 i 2), lecz mogą one również występować wiosną i latem (typ 3). Najczęściej chorują dzieci do 5. roku życia (szacuje się, że wirus grypy rzekomej odpowiada nawet za około 20% infekcji układu oddechowego u pacjentów pediatrycznych), choć HPIV mogą się zarazić także dorośli. Grypa jest ostrą chorobą zakaźną, do zakażenia dochodzi zwykle drogą kropelkową lub rzadziej przez kontakt ze skażoną wirusem grypy powierzchnią. Okres inkubacji wynosi średnio 1-4 dni, w rzadkich przypadkach może jednak wynosić kilkanaście godzin. Wirusy grypy atakują komórki nabłonka dróg oddechowych, w których się namnażają. W konsekwencji doprowadzając do ich zniszczenia, co toruje drogę zakażeniom bakteryjnym. Powikłaniem grypy u najmłodszych pacjentów jest zapalenie ucha środkowego, płuc, zatok obocznych nosa oraz tzw. drgawki gorączkowe. Zdarza się też zapalenie mięśnia sercowego, niewydolność oddechowa, zapalenie mózgu lub opon mózgowych. Grypa w niektórych przypadkach nasila już istniejące choroby przewlekłe, np. astmę lub POChP. Leczenie grypy polega przede wszystkim na łagodzeniu objawów i odpoczynku do czasu pełnego wyzdrowienia. Zniesienie obostrzeń covidowych i "opanowanie" wirusa SARS-CoV-2 sprawiło, że wirus grypy znów ma duże możliwości transmisji. Na półkuli południowej zaobserwowano to już kilka miesięcy temu, gdy nastąpił wyraźny wzrost zachorowań spowodowanych zakażeniem wirusem grypy. Polacy niechętnie korzystają ze szczepień, które są zalecane. Najgorsze statystyki dotyczą dzieci, wśród których wyszczepialność nie przekracza 2 procent. W całym kraju w sezonie 2022/2023 zaszczepiło się jedynie 7 procent osób. Według statystyk, pod względem stanu zaszczepienia przeciw grypie jesteśmy na jednym z ostatnich miejsc w Europie. Chociaż najwyższy poziom zaszczepienia odnotowywany jest w grupie osób w wieku powyżej 65 lat, to i tak szczepi się około 20 procent seniorów, podczas gdy w tej grupie wieku w krajach Unii Europejskiej poziom zaszczepienia wynosi w przybliżeniu 44 procent, – w Holandii powyżej 75 procent, a w Wielkiej Brytanii – 68 procent. Lockdowny, noszenie maseczek, zachowywanie dystansu społecznego – to wszystko sprawiało, że zachorowań na grypę w ostatnich dwóch sezpnach było mniej niż w poprzednich latach, ponieważ wirusowi było znacznie trudniej się szerzyć. Eksperci alarmują, że w tym sezonie może mieć zatem miejsce tzw. epidemia wyrównawcza grypy. Grypa wykazuje pewnego rodzaju sezonowość. Zwykle obserwujemy dwa piki zachorowań. Pierwszy, mniejszy, występuje na przełomie listopada i grudnia, zaś drugi, silniejszy, przypada na przełom lutego i marca.Według rekomendacji Światowej Organizacji Zdrowia w związku z rosnącą liczbą wykrytych przypadków grypy podczas pandemii COVID-19 zaleca się wszystkim krajom przygotowanie się na wspólne krążenie wirusa grypy i SARS-CoV-2. Zachęca się także poszczególne kraje do wzmocnienia zintegrowanego nadzoru w celu jednoczesnego monitorowania grypy i SARS-CoV-2 oraz zintensyfikowania kampanii szczepień przeciwko grypie, aby zapobiec ciężkim hospitalizacjom z nią związanym. W tym roku lekarze, pielęgniarki i pozostali medycy nie mogą liczyć na darmowe lub refundowane szczepienia przeciwko grypie. Ministerstwo Zdrowia nie planuje zakupu szczepionki przeciwko grypie dla personelu medycznego ani jej refundacji. Według analiz medycy są dziesięć razy bardziej narażeni na zakażenie grypą i większość z nich ją przechoruje. Choroba przenosi się z człowieka na człowieka drogą kropelkową, np. podczas kichania. Największa ilość zachorowań występuje podczas sezonowych epidemii. Osoba dorosła może zarażać jeden dzień przed wystąpieniem objawów oraz do 10 dni po pierwszych symptomach. Małe dzieci oraz osoby z obniżoną odpornością mogą przenosić wirusa na innych przez dłuższy czas. Leczenie grypy trwa około tygodnia. Opiera się głównie na łagodzeniu objawów. Choroba mija samoistnie po kilku dniach. Wystarczą leki przeciwgorączkowe (np. paracetamol) oraz leki przeciwzapalne (np. ibuprofen). Na kaszel stosuje się leki przeciwkaszlowe, a na nieżyt nosa spraye hipertoniczne lub izotoniczne. Bardzo ważny podczas leczenia grypy w domu jest odpoczynek. Nie należy obciążać organizmu ani podejmować żadnych aktywności, za to przyjmować dużo płynów i nawilżać powietrze, by usprawnić działanie dróg oddechowych. Organizm posiada pewne mechanizmy, które powodują, że infekcja jednym wirusem zapobiega lub zmniejsza ryzyko infekcji innym. Gdy dochodzi do zakażenia, układ immunologiczny produkuje specjalne białka zwane interferonami, które atakują i likwidują wirusa. Zapewniają one również tymczasową, nieswoistą odporność na inne możliwe zakażenia, a więc zapobiegają równoczesnej infekcji dwoma patogenami. Warto jest wiedzieć jaka jest różnica między przeziębieniem, a grypą. Najczęściej przeziębienie poprzedzane jest okresem złego samopoczucia, które może trwać od jednego do dwóch dni. W wielu przypadkach pierwszym symptomem choroby jest ból gardła, lecz również chrypka. W kolejnej fazie przeziębienia pojawia się nieżyt nosa. Następnie to właśnie nieżyt nosa oraz katar stają się głównym objawem przeziębienia. W pierwszych dniach występuje także stan podgorączkowy, czyli temperatura ciała wynosi wówczas od 37 do 38 stopni Celsjusza. Z kolei zupełnie inaczej wygląda przebieg grypy. Grypa rozpoczyna bardzo często wysoką gorączką, która sięgać może nawet do 40 stopni Celsjusza. Gorączce tej towarzyszy uczucie rozbicia, silne bóle mięśni, dreszcze, bóle głowy oraz duszący kaszel. Natomiast nieżyt nosa najczęściej przy grypie jest mało nasilony. Ponadto objawy grypy zazwyczaj mają dużo bardziej ostry przebieg, a jednocześnie trwają dłużej niż w przypadku objawów przeziębienia. Występuje jednak kilka istotnych różnic. Przede wszystkim grypa charakteryzuje się ostrym przebiegiem już na samym początku. Z kolei przeziębienie rozpoczyna się okresem gorszego samopoczucia. Dlatego w przypadku przeziębienia można zauważyć narastające objawy. Grypie zazwyczaj towarzyszy bardzo wysoka gorączka, silne bóle mięśni, bóle głowy, ale także nawracające dreszcze. Różnica jest także katar, który najczęściej dotyczy pacjentów cierpiących na przeziębienie. W przypadku chorujących na grypę zauważyć można znacznie mniejsze nasilenie kataru lub jego brak. Co więcej grypa powodować może różne poważne powikłania, między innymi zapalenie płuc lub niewydolność oddechową.Niemieccy wirusolodzy przestrzegają przed twindemią, czyli dwiema epidemiami, które mogą wystąpić jednocześnie, a dokładnie chodzi o równoczesną epidemię koronawirusa i grypy. Według danych berlińskiego Instytutu im. Roberta Kocha (RKI) od końca września liczba zachorowań na grypę znacznie wzrosła. Rośnie również liczba infekcji koronawirusowych. Zakażeniom tym sprzyja niska temperatura oraz zmienna pogoda. W sezonie jesienno-zimowym krąży bowiem wiele wirusów, które zagrażają przede wszystkim osobom z obniżoną odpornością w tym głównie seniorom i kobietom w ciąży. Zjawisko twindemii nie jest nowe, bo doniesienia o równoczesnym zakażeniu grypą i koronawirusem pojawiły się już na początku 2020 roku w Stanach Zjednoczonych. Nazwano je wówczas fluroną, a określane jest również spolszczoną nazwą gryporona. Nie określa ono jednak nowego rodzaju wirusa czy oddzielnej jednostki chorobowej, ale połączone zakażenie tymi dwoma odrębnymi wirusami w tym samym czasie. W Polsce sezon epidemiczny grypy trwa od października do maja, a szczyt zachorowań przypada na okres od stycznia do marca, aczkolwiek w poszczególnych sezonach ten czas może ulegać nieznacznym zmianom. Optymalnie czas szczepienia przeciw grypie powinien mieć miejsce przed rozpoczęciem okresu zwiększonej zachorowalności na grypę, a więc w naszych warunkach, od września do grudnia. Od początku roku grypa lub podejrzenie grypy dotknęło już ponad 2,6 miliona obywateli naszego kraju, w tym 1,2 mln dzieci do 14. roku życia. Dla porównania w analogicznym okresie rok wcześniej było to — odpowiednio — 1,7 miliona oraz 828 tysięcy.