„To może być przełom w medycynie klinicznej” – uważa dr n. med. Piotr Kaszczewski z Kliniki Chirurgii Ogólnej, Endokrynologicznej i Chorób Naczyń Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, którego wyniki badań naukowych dotyczących oceny objętości przepływu krwi w tętnicach szyjnych mogą pozwolić na wprowadzenie nowego standardu diagnostycznego ułatwiającego wskazanie osób narażonych na wystąpienie udaru mózgu.
Tętnice szyjne to główne naczynia doprowadzające krew do mózgu. Ich zwężenie może wywołać niedokrwienie mózgu, a w konsekwencji udar prowadzący często do trwałego kalectwa lub śmierci. Dlatego tak ważna jest odpowiednia diagnostyka tętnic szyjnych. Dzięki badaniu ultrasonograficznemu możliwe jest ustalenie obecności i stopnia ich zwężenia. Wczesne wykrycie zmian, a następnie udrożnienie tętnic szyjnych zmniejsza ryzyko udaru mózgu.
„Obecnie głównym kryterium w ocenie zwężeń tętnic szyjnych, kwalifikującym do operacji, są pomiary prędkości przepływu krwi. Ogólną zasadą badania dopplerowskiego jest stratyfikacja stopnia zwężenia za pomocą prędkości przepływu krwi. Udowodniono, że stopień zwężenia tętnicy szyjnej jest najsilniejszym, pojedynczym czynnikiem rokowniczym. Mierzy się go za pomocą prędkości. Normy dotyczące tego parametru są bardzo dobrze znane i równie dobrze wypracowane” – wyjaśnia dr Piotr Kaszczewski.
Przełomowe badania nad objętością przepływu krwi
Jednak aby mózg mógł prawidłowo funkcjonować, organizm musi mu dostarczyć odpowiednią ilość krwi. Zatem decydujące znaczenie ma objętość krwi dostarczanej do mózgu.
„Uznaliśmy, że należy zmienić podejście diagnostyczne tak, aby uwzględniało mechanizmy kompensacyjne, to znaczy chcieliśmy przyjrzeć się, jak płynie krew innymi tętnicami dogłowowymi i zmierzyć w sumie objętość tego przepływu, ponieważ właściwe funkcjonowanie ośrodkowego układu nerwowego zależy od tego, ile krwi dopływa do mózgu” – zauważa dr Piotr Kaszczewski.
Niestety na świecie istniało tylko kilka doniesień naukowych na temat objętości przepływu krwi, a przeprowadzane badania dotyczyły tylko małych grup pacjentów. Dlatego dr Piotr Kaszczewski wraz z zespołem Kliniki Chirurgii Ogólnej, Endokrynologicznej i Chorób Naczyń UCK WUM, kierowanej przez prof. Zbigniewa Gałązkę, postanowił rozpocząć duży, pionierski projekt mający na celu ocenę objętości krwi dopływającej do mózgu, wykorzystując do tego ultrasonografię dopplerowską.
„W ramach swojej pracy doktorskiej przeprowadziłem badania, jakich nikt wcześniej się nie podejmował, przynajmniej na tak dużej grupie pacjentów – wyznaczyłem za pomocą ultrasonografii dopplerowskiej normy objętości przepływu krwi w populacji po 65. roku życia. To właśnie w tej grupie osób najczęściej występują udary mózgu i zwężenia tętnic szyjnych. Oprócz tego, że przeanalizowaliśmy objętość przepływu krwi w dużej grupie osób zdrowych, zbadałem także grupę ponad 100 osób bezobjawowych z różnego stopnia zwężeniami tętnic szyjnych” – mówi dr Piotr Kaszczewski.
Zmierzenie objętości przepływu krwi może uratować życie
„Okazało się, że wśród osób ze zwężeniami tętnic szyjnych można wyróżnić trzy grupy. W pierwszej – objętość przepływu domózgowego, pomimo obecności zwężenia w jednym z naczyń, była dużo większa, niż u osób zdrowych. W tej grupie mechanizmy autoregulacji tak zwiększają przepływ krwi, że jest on dużo większy niż u osób zdrowych. W drugiej – zwężeniu jednej z tętnic zewnątrzczaszkowych towarzyszył niewielki wzrost przepływu drogą innych tętnic. Te osoby mają taki sam przepływ krwi jak osoby zdrowe. Natomiast w trzeciej grupie zidentyfikowaliśmy, że całościowy przepływ domózgowy jest mniejszy niż u osób zdrowych, co oznacza, że nie mają kompensacji drogą innych tętnic” – objaśnia dr Piotr Kaszczewski.
Aby być pewnym, że brak kompensacji może stanowić potencjalne niebezpieczeństwo, np. udaru mózgu, naukowcy porównali częstość występowania braku kompensacji wśród osób objawowych. Tym razem okazało się, że wśród pacjentów z objawami choroby był znacznie mniejszy odsetek osób ze zwiększonym przepływem krwi, natomiast znacznie większy odsetek osób ze zmniejszonym przepływem krwi.
„Te wyniki dały mi wielką nadzieję, że na podstawie pomiaru objętości przepływu krwi uda się wyodrębnić grupę pacjentów, która może być bardziej podatna na wystąpienie objawów neurologicznych. Dzięki temu pojawi się szansa, aby zaoferować takim pacjentom wcześniejsze, wyprzedzające leczenie chirurgiczne, które uchroni przed niebezpiecznymi skutkami udaru. Mam nadzieję, że objętość przepływu krwi stanie się jednym z czynników pozwalających na lepszą klasyfikację i kwalifikację pacjentów do leczenia chirurgicznego” – uważa dr Piotr Kaszczewski.
Prowadzone przez dr. Piotra Kaszczewskiego badania mogą pozwolić na stworzenie dodatkowego kryterium, które w połączeniu z oceną prędkości może dać lepszy całościowy obraz kliniczny, ujawnić ryzyko wystąpienia objawów neurologicznych, zwłaszcza w grupie osób bezobjawowych.
„Z naszych badań wynika, że w przypadku obecności istotnej kompensacji objętościowej, ryzyko objawów neurologicznych jest niższe. U pacjentów, u których, przy takim samym stopniu zwężenia, przepływ domózgowy jest niższy, statystycznie częściej obserwuje się występowanie objawów neurologicznych” – mówi dr Piotr Kaszczewski.
Metoda diagnostyczna dostępna dla każdego
Podstawową zaletą metody diagnostycznej polegającej na ocenie objętości przepływu krwi tętnicami szyjnymi jest możliwość jej wykonania przy użyciu szeroko dostępnej i w pełni nieinwazyjnej ultrasonografii. Wystarczy dysponować średniej klasy aparatem ultrasonograficznym.
„To oznacza, że badanie przy użyciu tej metody można przeprowadzać w każdej przychodni, w codziennej praktyce lekarskiej. Zatem jej wielkim atutem jest dostępność. Warto wspomnieć, że obecnie istnieje możliwość zmierzenia przepływu dogłowowego krwi. Zwykle wykonuje się je za pomocą skomplikowanych metod medycyny nuklearnej, takich jak np. pozytonowa tomografia emisyjna. Są one jednak zarezerwowane raczej dla badań naukowych. Nie są metodami diagnostycznymi dostępnymi dla każdego pacjenta. Nasze rozwiązanie sprawia, że każdy, kto umie przeprowadzać badanie ultrasonograficzne i ma dostępny ultrasonograf, w którym są przecież wbudowane programy do liczenia objętości krwi, może zmierzyć przepływ dogłowowy” – mówi dr Piotr Kaszczewski.
Wysiłki naukowców nad popularyzacją nowej metody
Badacze mają nadzieję, że objętość przepływu krwi stanie się jednym z czynników pozwalających na lepszą klasyfikację i kwalifikację pacjentów do leczenia chirurgicznego.
„Staramy się występować na wszystkich najważniejszych konferencjach z chirurgii naczyniowej. Przedstawialiśmy wyniki na Światowym zjedzie chirurgów naczyniowych – sympozjum VEITH w Nowym Jorku, a także na dwóch kongresach Europejskiego Towarzystwa Chirurgii Naczyniowej w Hamburgu i Rotterdamie. Staramy się przebić z wynikami naszych badań na arenę międzynarodową i publikować je w międzynarodowych czasopismach. Udało nam się opublikować w „Journal of Clinical Medicine” pierwszą pracę dotyczącą norm przepływu krwi. Mamy nadzieję na publikację kolejnych. Nasze wyniki są do tej pory bardzo przekonujące i myślę, że wraz z powiększaniem się grupy badanej ta tendencja się utrzyma” – mówi dr Piotr Kaszczewski.
Prowadzone przez dr. Piotra Kaszczewskiego badania były podstawą pracy doktorskiej pt. „Ultrasonograficzna ocena hemodynamiki przepływu u chorych ze zwężeniami tętnic szyjnych”, której Polskie Towarzystwo Ultrasonograficzne przyznało Nagrodę im. prof. Zdzisława Boronia za najlepszą pracę doktorską z zakresu ultrasonografii obronioną w latach 2016-2021.
Kontakt do dr. Piotra Kaszczewskiego: piotr.kaszczewski@wum.edu.pl
Komentarze
[ z 6]
Udar każdego roku dotyka bardzo wielu Polaków, co z pewnością w dużym stopniu spowodowane jest niewłaściwym stylem życia, tak jak zresztą większość schorzeń. Oczywiście najlepszą formą uniknięcia jego wystąpienia jest oczywiście profilaktyka oraz regularne monitorowanie swojego stanu zdrowia. Badanie obrazowe, które zostało przedstawione w badaniu nie jest w żadnym stopniu inwazyjne, a jak się okazuje może okazać się skuteczne jeżeli chodzi o uratowanie zdrowia, a nawet życia. Dobrze aby modyfikować wszelkie klasyfikacje oraz skale różnych badań, dzięki nowym odkryciom naukowców, dzięki czemu jakość świadczeń z pewnością ulegnie poprawie, a działania prewencyjne przyczynią się do poprawy zdrowia pacjentów.
To prawda. Jeżeli chodzi o nawyki żywieniowe, a także dotyczące aktywności fizycznej Polaków wciąż pozostaje wiele do życzenia. Na przestrzeni lat da się zauważyć pewną poprawę, jednak to wciąż za mało. Bardzo dobrze, że w tych badaniach uwzględnia się osoby bezobjawowe. Nie u każdego pacjenta pomimo braku objawów, stan zdrowia nie wymaga żadnych zmian czy też interwencji lekarskiej. To często właśnie u tych pacjentów dochodzi do udaru, chociaż nikt, a zwłaszcza pacjent by tego nie zakładał.
W obecnych czasach, w których ochrona zdrowia jest w znacznym stopniu zajęta walką z pandemią wywołaną koronawirusem istotne jest abyśmy wspólnymi siłami przyczyniali się do tego aby jej dodatkowo nie obciążać. Oczywiście główną korzyścią jest zdrowie nasze i pacjentów. Jeżeli u chorego wystąpi udar musi on jak najszybciej trafić do specjalistów, którzy udzielą mu pomocy. Dobrą informacją jest to, że coraz więcej oddziałów zaczyna funkcjonować tak jak przed pierwszą falą pandemii. Dzięki temu chorzy będą mogli znowu być przyjmowani w odpowiednim czasie, co w przypadku udaru jest niezmiernie ważne, aby zakres uszkodzeń w mózgu był jak najmniejszy i pacjent mógł jak najszybciej wrócić do sprawności i samodzielności.
Chorzy po przebytym udarze mózgu lub przemijającym ataku niedokrwiennym (TIA, transient ischaemic attack) obciążeni są istotnie większym ryzykiem wystąpienia kolejnego incydentu mózgowo-naczyniowego, szczególnie istotnym w okresie bezpośrednio po pierwotnym epizodzie. W pierwszym roku od zachorowania ryzyko wystąpienia kolejnego udaru wynosi około 10–12%, natomiast skumulowane 5-letnie ryzyko sięga 30–40%. Dlatego też tak ważne jest wczesne rozpoznanie czynnika etiopatogenetycznego udaru (najlepiej jeszcze w trakcie hospitalizacji) oraz wdrożenie skutecznego schematu profilaktyki wtórnej. Na końcowy efekt zmniejszenia ryzyka kolejnego incydentu naczyniowego składają się, zarówno leczenie przyczynowe pierwotnego epizodu udarowego, jak i identyfikacja oraz niezbędna modyfikacja, tak klasycznych, jak i rzadkich czynników ryzyka udaru mózgu oraz szeroko rozumiana modyfikacja stylu życia (np. diety, zaprzestanie palenia tytoniu i nadmiernego spożywania alkoholu) czy wdrożenie terapii przeciwpłytkowej i przeciwkrzepliwej. Najwcześniej wdrażaną formą profilaktyki wtórnej udaru niedokrwiennego mózgu jest podawanie kwasu acetylosalicylowego (ASA, acidum acetylsalicylicum), zalecanego w ciągu pierwszych 24–48 godzin od wystąpienia objawów. Podanie ASA należy opóźnić jedynie w przypadku leczenia przyczynowego udaru mózgu (leczenie fibrynolityczne lub trombektomia mechaniczna) do czasu wykonania kontrolnego badania tomografii komputerowej (TK) w ciągu 24 godzin po zakończeniu procedury. U pacjentów bez współistniejącej patologii naczyń obwodowych/wieńcowych lub bez potwierdzonej sercowopochodnej przyczyny udaru zaleca się stosowanie ASA w monoterapii (dawka dobowa 50–325 mg/d, w polskich warunkach najczęściej stosuje się 150 mg 1 raz na dobę przez pierwsze dni, a następnie 75 mg 1 raz na dobę p.o.) lub skojarzonego z preparatem dipirydamolu o przedłużonym uwalnianiu (ASA w dawce 25 mg + dipirydamol 200 mg 2 razy dziennie). W przypadku nietolerancji ASA dopuszczalne jest włączenie klopidogrelu w dawce 75 mg/dobę w monoterapii. Najnowsze badania wskazują także na potencjalnie korzystny efekt zastosowania ASA i klopidogrelu w ramach podwójnej terapii przeciwpłytkowej, jednakże poza nielicznymi wyjątkami nie jest to obecnie rekomendowane. W przypadku rozpoznania napadowego/utrwalonego migotania przedsionków niezwiązanego z wadą zastawkową serca zasadne jest podawanie leków przeciwkrzepliwych, z doborem substancji i dawki do możliwości ekonomicznych pacjenta, preferencji, czynności nerek oraz z uwzględnieniem chorób towarzyszących. W przypadku braku przeciwwskazań i możliwości ekonomicznych pacjenta preferowane są leki z grupy doustnych koagulantów niebędących antagonistami witaminy K (NOAC). Leczenie przeciwkrzepliwe należy rozpocząć jak najwcześniej, biorąc pod uwagę ewentualne ryzyko ukrwotocznienia ogniska udarowego. Zgodnie z wytycznymi ESO-Karolinska Stroke Update Conference z 2016 roku włączenie leków przeciwkrzepliwych u osób z migotaniem przedsionków zalecane jest w przypadku TIA już w pierwszej dobie choroby, w przypadku niewielkiego ogniska udarowego (deficyt neurologiczny oceniany na < 8 pkt w skali NIHSS [National Institutes of Health Stroke Scale]) w czwartej dobie, a w przypadku ognisk udarowych o większej objętości w siódmej (NIHSS 8–15 pkt) lub 14 dobie (NIHSS ≥ 16 pkt). Przed wdrożeniem terapii przeciwkrzepliwej zalecana jest ocena neuroobrazowa (badanie TK lub MR [magnetic resonance] mózgowia) w celu oceny, czy nie doszło do wtórnego ukrwotocznienia ogniska udarowego. W przypadku obecności ognisk krwotocznych, zasadne jest indywidualne odroczenie włączenia leków przeciwkrzepliwych. U chorych po udarze mózgu/TIA o nieustalonej etiopatogenezie, zwłaszcza osób starszych — szczególnie narażonych na występowanie migotania przedsionków, dodatkowo zalecana jest przedłużona obserwacja czynności serca w celu wykrycia incydentów napadowego migotania przedsionków. Szczególną przyczyną kardiogennego udaru mózgu jest tak zwana zatorowość paradoksalna, powodowana najczęściej obecnością przetrwałego otworu owalnego (PFO, patent foramen ovale). Najnowsze badania kliniczne i wynikające z nich rekomendacje wskazują, iż w profilaktyce tej częstej i niekiedy nierozpoznawanej przyczynie zatorowości mózgowej, zwykle stwierdzanej u młodszych pacjentów (prawdopodobna przyczyna około 50% tzw. udarów kryptogennych u chorych < 55. roku życia) ma przewagę leczenie interwencyjne nad stosowanym uprzednio leczeniem przeciwpłytkowym lub przeciwkrzepliwym. Należy jednak podkreślić, że zabieg przezskórnego zamknięcia PFO może być zasadny jedynie w przypadku potwierdzenia znacznego prawdopodobieństwa wystąpienia związku przyczynowo-skutkowego między obecnością PFO a stwierdzanym ogniskiem niedokrwiennym (punktacja w skali RoPE [Risk of Paradoxical Embolis] > 7 pkt). W innych przypadkach nadal zleca się stosowanie farmakoterapii . W przypadku prewencji wtórnej udaru niedokrwiennego mózgu, zwłaszcza o etiologii miażdżycowej, szczególne znaczenie mają działania ukierunkowane na stabilizację wartości ciśnienia tętniczego krwi oraz leczenie cukrzycy i zaburzeń lipidowych. Zgodnie z wytycznymi AHA/ASA (American Heart Association/American Stroke Association) leczenie hipotensyjne należy rozpocząć u każdego pacjenta kilka dni po wystąpieniu udaru mózgu/TIA, jeśli ciśnienie skurczowe utrzymuje się powyżej 140 mm Hg lub rozkurczowe powyżej 90 mm Hg (w przypadku chorych z udarem lakunarnym przy wartościach > 130/90 mm Hg). Nie ustalono jednak optymalnego schematu leczenia hipotensyjnego — dostępne wyniki badań sugerują jedynie stosowanie diuretyków lub skojarzonego schematu diuretyk oraz inhibitor konwertazy angiotensyny . Uzasadnione jest również stosowanie niefarmakologicznych sposobów leczenia nadciśnienia tętniczego jako części składowej modyfikacji stylu życia, prowadzonej na dalszym etapie profilaktyki wtórnej. Należy jednak nadmienić, iż zbyt intensywna terapii hipotensyjna może mieć niekorzystny efekt w pierwszych dobach choroby, dlatego obniżanie ciśnienia w fazie ostrej udaru (szczególnie w pierwszej dobie) zalecane jest dopiero powyżej 220/120 mm Hg (u chorych leczonych trombolitycznie > 185/110 mm Hg i endowaskularnie > 220/120 mm Hg) i to jedynie o max 25% wartości wyjściowych. Zgodnie z wytycznymi AHA/ASA postępowanie hipolipemiczne powinno być zastosowane u każdego chorego z udarem mózgu o prawdopodobnej etiologii miażdżycowej. Należy wówczas podawać statyny o silnym działaniu hipolipemicznym niezależnie od poziomu cholesterolu LDL. Leczenie należy rozpocząć u chorych przed wypisaniem z oddziału udarowego. U osób z dużym ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych, a więc także u osób po udarze mózgu/TIA, zaleca się utrzymanie stężenia LDL poniżej < 70 mg/dl lub zmniejszenie stężenia o £ 50%, jeśli wartość wyjściowa LDL jest między 100–200 mg/dl. Zgodnie z wytycznymi ESO-Karolinska Stroke Update Conference z 2016 roku korzyści obserwowano zarówno w przypadku zastosowania atorwastatyny w dawce 80 mg/dobę, jak i symwastatyny w dawce 40 mg/dobę, natomiast w przypadku pacjentów pacjentów z nieskuteczną agresywną terapią hipolipemizującą lub u osób mających określone powikłania związane ze stosowaniem statyn (np. miopatia, rabdomioliza, uszkodzenie wątroby) należy rozważyć włączenie inhibitorów PCSK9 (proprotein convertase subtilisin/kexin type 9) (ewolokumab i alirokumab) oraz ezetemibu. W przypadku pacjentów z cukrzycą w prewencji wtórnej udaru mózgu/TIA zgodnie z zaleceniami Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego należy dążyć do osiągnięcia poziomu HbA1c < 8,0%. Z kolei wytyczne kanadyjskie określają wartość docelową HbA1c podobną do wyznaczanej w profilaktyce pierwotnej (< 7%), ale agresywna terapia hipoglikemizująca (HbA1c < 6,5% nie jest zalecana. Niezależnie, u każdego chorego z udarem mózgu lub TIA należy przeprowadzić badania w kierunku zaburzeń glikemicznych. Najdokładniejszym testem w okresie bezpośrednio po incydencie naczyniowym jest stężenie HbA1c. Dopuszczalne jest także oznaczanie glikemii na czczo lub test doustnego obciążania glukoza. Wybierając konkretny sposób badania, należy kierować się przede wszystkim stanem klinicznym chorego. Poza leczeniem farmakologicznym nie bez znaczenia w profilaktyce wtórnej pozostaje szeroko rozumiana modyfikacja stylu życia, która jednocześnie sprzyja lepszej kontroli poszczególnych, opisywanych powyżej czynników ryzyka. Dlatego każda osoba po incydencie naczyniowym powinna mieć obliczony wskaźnik masy ciała w celu wykluczenia otyłości, chociaż dotychczas nie potwierdzono w badaniach klinicznych przydatności diagnostyki przesiewowej w kierunku zespołu metabolicznego. Podobnie jak w przypadku profilaktyki pierwotnej zaleca się stosowanie diety śródziemnomorskiej (omówionej w pierwszej części artykułu) zamiast diety o zmniejszonej zawartości tłuszczów. Poza tym zgodnie z zaleceniami ASA/AHA należy dążyć do zmniejszenia spożycia soli kuchennej i sodu do mniej niż 2,4 g dziennie, co jednocześnie wiąże się ze znamiennym obniżeniem ciśnienia tętniczego. W przypadku wykrycia cech niedożywienia chorzy powinni uzyskać strukturalną pomoc dietetyka, tak aby dostosować indywidualne zapotrzebowanie kaloryczne i odpowiednią dietę, przy czym nie zaleca się rutynowej suplementacji witamin. Palaczom tytoniu należy uświadamiać szkodliwość tej używki oraz usilnie namawiać ich do zaprzestania palenia, a biernym palaczom zalecać unikanie narażenia na dym tytoniowy. W skutecznej pomocy w zaprzestaniu palenia tytoniu pomagają produkty zawierające nikotynę oraz ułatwiające zaprzestanie palenia tytoniu1. Wśród składowych modyfikacji stylu życia należy również uwzględnić regularny wysiłek fizyczny. Zgodnie z rekomendacjami AHA/ASA u osób po udarze niedokrwiennym mózgu lub TIA, jeśli tylko chorzy są w stanie podjąć aktywność ruchową, zalecane są regularne 3–4 razy w tygodniu, trwające około 40 minut aerobowe ćwiczenia fizyczne o umiarkowanym lub dużym nasileniu dostosowane do stanu ogólnego chorego (np. szybki spacer, jazda na rowerze, bieganie). U osób z wykazanymi w wynikach badań obrazowych istotnymi hemodynamicznie zwężeniami naczyń domózgowych (zwężenie ≥ 70%) należy rozważyć skierowanie chorego na zabieg endarterektomii (CAE, carotid endarterectomy) lub angioplastyki z implantacją stentu (CAS, carotid angioplasty with stenting) tętnic szyjnych z uwzględnieniem ryzyka i korzyści wynikających z takiego leczenia w danym ośrodku. W przypadku istotnego zwężenia w naczyniach wewnątrzczaszkowych, zgodnie z wytycznymi ESO-Karolinska Stroke Update Conference z 2016 roku brak jest wystarczających dowodów co do wyższości interwencji wewnątrznaczyniowych względem metod zachowawczych i w takich przypadkach preferowana jest terapia farmakologiczna (m.in. w takiej sytuacji wyjątkowo zasadna jest krótkotrwała, maksymalnie do 3 tygodni, podwójna terapia przeciwpłytkowa). Udar mózgu jest istotnym problemem zdrowotnym, który znamiennie przyczynia się do zmniejszenia jakości życia. Efektywna profilaktyka jest obecnie najważniejszym elementem działań służących zmniejszeniu coraz poważniejszych konsekwencji społecznych i ekonomicznych udaru. Kluczowe znaczenie w jej propagowaniu oraz skutecznym pro - wadzeniu mają lekarze rodzinni stanowiący najliczniejszą grupę medyków prowadzących bezpośredni kontakt z pacjentem, tak przed jak i po wystąpieniu udaru mózgu. Dlatego muszą oni szeroko uświadamiać znaczenie szeroko pojętej „prewencji pierwotnej”, wdrażać ją na odpowiednio wczesnym etapie oraz konsekwentnie nadzorować skuteczność profilaktyki wtórnej. Podejmowane przez nich wysiłki, obejmujące zarówno leczenie farmakologiczne, jak i działania niefarmakologiczne mogą istotne przyczynić się do zmniejszenia ryzyka wystąpienia pierwszego w życiu udaru niedokrwiennego lub TIA, jak i uchronić chorego przed kolejnym incydentem. ( publikacja: Jacek Antecki i wsp.)
Udar mózgu jest główną przyczyną zgonów i niesprawności u dorosłych. Choroba stanowi poważny problem kliniczny. W ostatnich 20 latach dokonał się postęp w dziedzinie profilaktyki wtórnej udaru. Mimo to na świecie stale rośnie liczba nowych zachorowań. Ponowne udary prowadzą często do cięższego zespołu neurologicznego oraz zazwyczaj do niesamodzielności chorych. Zarówno znajomość metod profilaktyki, jak i ich prawidłowe zastosowanie zmniejsza ryzyko kolejnych udarów mózgu, co przyczynia się do zachowania samodzielności u chorych. Udar mózgu to poważny problem medyczny i społeczny. Jest drugą przyczyną zgonów na świecie. Nawrotowe udary powodują bardziej nasilony deficyt neurologiczny niż pierwszy w życiu epizod tego zaburzenia, ponadto wiążą się z koniecznością dłuższej hospitalizacji i prowadzą często do inwalidztwa. Stąd wcześnie wdrożona i prawidłowo prowadzona profilaktyka udaru jest niezmiernie istotna. Średni roczny odsetek nawrotu udaru mózgu jest relatywnie niewielki (3-4%) i niższy niż w przeszłości, co wynika z postępu, jaki dokonał się w dziedzinie profilaktyki. Ryzyko ponownego wystąpienia udaru zależy od wielu czynników, takich jak: choroby współistniejące, liczba stwierdzanych czynników ryzyka u pacjenta, wiek, a także od przestrzegania zaleceń dotyczących profilaktyki wtórnej.
Dbajmy o swoje naczynia krwionośne, a wtedy nie tylko oddalimy ryzyko udaru mózgu, ale też ochronimy serce przed zawałem i dłużej będziemy młodzi. W profilaktyce udaru mózgu pomoże obniżenie ciśnienia, zrzucenie nadwagi, wysiłek fizyczny, ograniczenie czerwonego mięsa i alkoholu, rzucenie palenia. Istnieje bezpośredni i niebudzący wątpliwości związek między nadciśnieniem tętniczym a udarami mózgu (niedokrwiennym i krwotocznym). Na szczęście nadciśnienie można skutecznie leczyć. Często wystarczy tylko zmienić dietę i zacząć się ruszać. Ciśnienie nie powinno przekraczać wartości 140/90. Obniżenie ciśnienia skurczowego (górnego) o 20 mmHg, a rozkurczowego (dolnego) o 10 mmHg zmniejsza ryzyko udarów o ponad 40 proc. Regularne przyjmowanie leków obniżających ciśnienie tętnicze pozwala zmniejszyć ryzyko o kolejne 25 - 30 procent. Dowiedziono, że kobiety, u których obwód pasa przekroczył 81 cm, mają o 60 proc. większe szanse na rozwój nadciśnienia, a tym samym rośnie ryzyko udaru mózgu. To samo dotyczy panów, którzy w pasie mają więcej niż 101 cm. Każdy zrzucony kilogram przybliża cię do zdrowia. Nie stosuj cudownych diet ani tabletek odchudzających, ale ogranicz liczbę zjadanych kalorii. Zrezygnuj z białego pieczywa, słodyczy. Jedz mniej słono i pikantnie. Chorzy na cukrzycę są bardziej narażeni na udary mózgu, ponieważ ta choroba sama w sobie uszkadza naczynia krwionośne. Nowoczesne metody leczenia cukrzycy umożliwiają utrzymanie cukru w normie, można więc nie dopuścić do groźnych naczyniowych powikłań i uniknąć udaru. Wiemy, że stres wyniszcza organizm, ale nie walczymy z nim skutecznie. Pod wpływem stresu wytwarza się nadmiar adrenaliny. Ta sprawia, że do mięśni, także serca, napływa więcej krwi. Szybko podnosi się ciśnienie tętnicze, a to - zwłaszcza gdy trwa długo - bardzo źle oddziałuje na naczynia krwionośne. Im mniej stresu, tym więcej zdrowia. Naucz się z nim skutecznie walczyć. Pomoże spacer przed snem, spotkanie z przyjaciółmi lub wypad do kina. Broń swojego wolnego czasu. Przede wszystkim nie pracuj w wolne dni i korzystaj z urlopu. Nie ryzykuj - rocznie udaru doznaje ok. 75 tys. Polaków. Na 100 tys. rodaków udarem jest dotkniętych 177 mężczyzn i 125 kobiet. Zwykle występuje po 65. roku życia. Udar mózgu jest w Polsce, podobnie jak w świecie, trzecią przyczyną zgonów i główną przyczyną niesprawności osób po 40. roku życia. Ale ostatnie doniesienia mówią też, że coraz częściej pojawia się u ludzi o wiele młodszych, zwłaszcza tych, którzy mają słabe naczynia krwionośne z powodu miażdżycy, nadciśnienia, nerwowego życia, palenia papierosów i braku relaksu. Lekarze zgodnie twierdzą, że nadużywanie alkoholu poważnie zwiększa ryzyko wystąpienia udaru krwotocznego. Radzimy: Jeśli twój organizm pracuje bez zarzutów - możesz sobie pozwolić (nawet raz dziennie) na butelkę piwa, kieliszek wina czy 1 drinka. Jeżeli coś szwankuje (np. wątroba, nerki), każda dawka alkoholu pogarsza ogólny stan zdrowia. Palenie jest bezpośrednią przyczyną zawału serca i udaru mózgu, ponieważ niszczy ścianki naczyń i zwiększa krzepliwość krwi. Nikotyna obkurcza naczynia, co grozi nad-ciśnieniem. Gdy palimy, z cząsteczkami hemoglobiny (jej rolą jest rozprowadzanie tlenu po organizmie) łączą się cząsteczki tlenku węgla i mózg otrzymuje mniej tlenu, niż potrzebuje. Im szybciej rzucisz palenie, tym większe masz szanse na uniknięcie choroby. Wypalanie 10 papierosów dziennie przez dłuższy czas zwiększa ryzyko udaru i niedokrwiennej choroby serca o ok. 100 procent. Człowiek w przeciwieństwie do maszyny nie zużywa się w czasie ruchu. Wręcz przeciwnie - nie ma dla niego lepszego lekarstwa (na niemal wszystkie dolegliwości) niż aktywność fizyczna. Ruch poprawia krążenie krwi, reguluje ciśnienie tętnicze, uelastycznia naczynia. Zacznij więc regularnie ćwiczyć. Dla osób z zaburzeniami krążenia najlepsze są szybkie spacery, pływanie, jazda na rowerze. Zdecydowanie należy jednak zrezygnować z dźwigania ciężarów i rozciągania sprężyn. Zawarta w nim metionina, która w organizmie przekształca się w homocysteinę, uszkadza śródbłonek naczyń. Unikaj też tłuszczów zwierzęcych. Zawarte w nich trójglicerydy i cholesterol są głównymi wrogami naczyń krwionośnych. Zwiększają krzepliwość krwi, co sprzyja powstawaniu zakrzepów. Zaś cholesterol odkłada się na ściankach naczyń i uszkadza je. Mózg lubi nienasycone kwasy tłuszczowe, np. omega-3, bo działają przeciwmiażdżycowo i zmniejszają krzepliwość krwi. Znajdziesz je w oleju lnianym, rzepakowym i rybach morskich. Kwas oleinowy pochodzący z oliwy z oliwek i rzepaku zmniejsza stężenie cholesterolu. Dodatkowo kwas omega-6 zawarty w oleju kukurydzianym, słonecznikowym, sojowym i w miękkich margarynach obniża nieco ciśnienie. Nie żałuj sobie też razowego pieczywa, grubych kasz, roślin strączkowych, warzyw, owoców. Brak witamin zwiększa ryzyko chorób serca i udarów mózgu. Witaminy antyoksydacyjne (m.in. C i A) hamują rozwój wolnych rodników, które sprzyjają wielu chorobom. Jedz produkty bogate w witaminy, szczególnie C, B6, B12 E, A i beta-karoten. Nie zapominaj o minerałach - potas usprawnia pracę układu krążenia, a jego niedobór bezpośrednio wpływa na powstanie udaru. Sód (ale w ograniczonych ilościach) wraz z potasem sprzyjają prawidłowej gospodarce wodnej. Żelazo to pierwiastek, dzięki któremu komórki sprawnie oddychają. Magnez zapewnia regularną pracę serca, przeciwdziała miażdżycy i chroni mózg, ponieważ poprawia ukrwienie narządów. Wapń we współpracy z magnezem także poprawia sprawność naczyń. Selen uznano za obrońcę młodości, bo pomaga utrzymać elastyczność naczyń, zapobiega ich twardnieniu i odkładaniu się na ściankach cholesterolu. Po menopauzie ryzyko chorób układu krążenia, w tym udarów mózgu, gwałtownie wzrasta. Znika bowiem naturalna ochrona, jaką są estrogeny. Stosowanie HTZ nie tylko znosi dokuczliwe objawy wypadowe związane z menopauzą, czyli obfite nocne poty, uderzenia gorąca itp., ale jest też skuteczną ochroną przed niedomaganiem układu krążenia. Zapytaj o aspirynę. Regularne zażywanie niewielkich da- wek kwasu acetylosalicylowego (w postaci Polopiryny, Polocardu, Aspiryny) zmniejsza - poprzez rozrzedzenie krwi - ryzyko zawału serca. Wiele wskazuje też na to, że kwas acetylosalicylowy skutecznie chroni przed udarem. Radzimy: Im krew jest rzadsza i mniej skłonna do krzepnięcia, tym mniejsze ryzyko powstania zakrzepu czy zatoru. Zapytaj więc lekarza, czy możesz ją profilaktycznie stosować.