Nowe badania potwierdzają, że związki chemiczne znajdujące się w filtrach przeciwsłonecznych chronią ludzi przed promieniami słonecznymi, ale są również wchłaniane do organizmu co rodzi pewne pytania jeżeli chodzi o bezpieczeństwo.

Badanie przeprowadzone przez amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków (FDA) stanowi kontynuację badania z 2019 r. Oba doszły do tego samego wniosku: aktywne składniki popularnych filtrów przeciwsłonecznych mogą być wchłaniane do krwi na poziomach przekraczających próg ustalony przez FDA, który można uznać za bezpieczny. Jednak zarówno agencja, jak i eksperci od raka skóry szybko podkreślili, że nie ma dowodu na to, że składniki ochrony przeciwsłonecznej powodują jakąkolwiek szkodę. Powiedzieli, że ludzie powinni nadal używać tych produktów, aby zapobiegać oparzeniom słonecznym i ograniczać ryzyko raka skóry.

>>>ZOBACZ TEŻ: Naukowcy odkrywają rolę witaminy D w leczeniu w czerniaka

„Fakt, że składniki są wchłaniane przez skórę do organizmu, nie oznacza, że jest on niebezpieczny” - powiedziała dr Janet Woodcock, dyrektor Centrum Oceny i Badań Leków FDA. „Przeciwnie, to odkrycie wymaga dalszych badań w celu ustalenia bezpieczeństwa i wpływu ogólnoustrojowego tych składników znajdujących się w filtrach, szczególnie przy długotrwałym stosowaniu”.

W zeszłym roku badacze FDA opisali badania czterech aktywnych składników w szeroko stosowanych balsamach i sprayach z filtrem przeciwsłonecznym. Badanie to wykazało, że wszystkie cztery zostały wchłonięte przez skórę i wykazane w badaniach krwi uczestników w stężeniach znacznie przekraczających 0,5 nanograma na mililitr (ng / ml). Jest to próg ustalony przez FDA jako bezpieczny nie wymagający dalszych badań.

W nowym badaniu przetestowano trzy kolejne składniki aktywne, a także trzy dodatkowe preparaty przeciwsłoneczne. Ponownie wszystkie badane substancje chemiczne zostały wchłonięte do krwi i występowały na poziomach przekraczających wcześniej ustalony poziom bezpieczeństwa.
„Chemikalia do ochrony przeciwsłonecznej, podobnie jak wszystkie leki dostępne bez recepty, poddawane są testom bezpieczeństwa tylko wtedy, gdy wykazano, że są wchłaniane ogólnoustrojowo powyżej progu bezpieczeństwa ustalonego przez FDA” - powiedział dr Kanade Shinkai, dermatolog z University of California w San Francisco.
“Dwa wspomniane badania FDA są pierwszymi, które wyraźnie wykazały wchłanianie popularnych składników ochrony przeciwsłonecznej” powiedziała Shinkai. „Nie wiadomo, czy jest to niebezpieczne” - podkreśliła. „Pewne jest, że konieczne jest przeprowadzenie dalszych badań”

Aktywne składniki większości filtrów przeciwsłonecznych obejmują związki chemiczne takie jak awobenzon, oksybenzon, oktokrylen i ecamsule. Działają poprzez pochłanianie promieniowania UV ze słońca i przekształcają je w niewielką ilość ciepła.

>>>ZOBACZ TEŻ: Jak wystawić e-receptę w bezpłatnym programie Gabinet drWidget?

Nie ma dowodów, że te substancje chemiczne szkodzą zdrowiu ludzkiemu. Zdaniem ekspertów z FDA, badania na zwierzętach rodzą pytania o to, czy niektóre, w szczególności oksybenzon mogą zakłócać aktywność hormonów.

W ostatnim badaniu wzięło udział 48 zdrowych osób, które zostały losowo przydzielone do stosowania jednego z czterech sprayów lub balsamów przeciwsłonecznych. Uczestnicy stosowali produkty na większą część powierzchni ciała, raz dziennie, a następnie cztery razy dziennie przez następne trzy dni.

Badanie wykazało, że u większości uczestników substancje czynne były wchłaniane na poziomach przekraczających próg bezpieczeństwa ustalony przez FDA po jednym zastosowaniu. U ponad połowy ochotników poziomy awobenzonu, oktizalanu i oktoksyna utrzymywały się na wysokim poziomie do siedmiu dni, podczas gdy homosalat i oksybenzon utrzymywały się powyżej progu nawet przez 21 dni.

“Jednak nawet poziomy przekraczające próg FDA są bardzo niskie” powiedział dr Adam Friedman, członek American Academy of Dermatology (AAD) i profesor George Washington University School of Medicine w Waszyngtonie.

„Chodzi o nanogramy” - powiedział Friedman. „Wszystkie te badania pokazują, że można wykryć bardzo małe ilości składników preparatów do ochrony przed promieniami UV we krwi”.

FDA zauważyło, że jednym z ograniczeń badania są sztuczne warunki laboratoryjne. W prawdziwym życiu ludzie stosują filtry przeciwsłoneczne na zewnątrz, gdzie są narażeni na ciepło i światło słoneczne, które mogą także wpływać na wchłanianie

„Jasne jest, że filtry przeciwsłoneczne mogą zmniejszyć ryzyko raka skóry” powiedział prezes AAD dr George Hruza. W pisemnej odpowiedzi na badanie udzielił kilku rad: „AAD zaleca, aby każdy w miarę możliwości unikał nadmiernego opalania, nosił odzież ochronną - w tym lekką koszulę z długim rękawem, spodnie, kapelusze i okulary przeciwsłoneczne i stosował szerokie spektrum ochrony przeciwsłonecznej z SPF 30 lub wyższym w przypadku całej odsłoniętej skóry. ”

Dla osób, które chcą uniknąć chemicznych filtrów przeciwsłonecznych, Shinkai wskazała alternatywę- mineralne filtry przeciwsłoneczne, które zawierają tlenek cynku lub dwutlenek tytanu. Osadzają się one na powierzchni skóry i w ten sposób działają ochronnie.

Źródło: medicalxpress.com