Wiceminister nauki Marek Gzik uznał, że podniesienie wydatków na naukę już do 2 proc. PKB pozwoliłoby na zatrzymanie odpływu najzdolniejszych młodych naukowców do przemysłu. Wiceminister wziął udział we wtorek w posiedzeniu senackiej Komisji Nauki.

Młodzi ludzie uzyskują dziś dużo atrakcyjniejsze wynagrodzenia w przemyśle. 2 proc. PKB wydatków na naukę pozwoliłby zatrzymać najzdolniejszych – uznał Marek Gzik na posiedzeniu komisji.

„Kieruję katedrą i to, z czym się musiałem mierzyć w ostatnich latach, to odpływ kadry (…) Myślę, że wzrost wynagrodzenia o 30 proc. już trochę poprawi tę sytuację, ale zgadzam się, że musimy wszyscy jako środowisko akademickie lobbować, starać się, żeby te kwoty wzrastały. Już nie mówię o tym, żeby to było te 3 proc. (PKB) - jak większość krajów wysoko rozwiniętych Europy i świata, ale jakbyśmy uzyskali 2 proc. PKB, to pozwoliłoby nam naprawdę zatrzymać tych najzdolniejszych. Byłby to proces, który poprawiłby jakość polskiej nauki” – podkreślił wiceminister nauki Marek Gzik.

Przypomniał też, że jednym z celów Polski, przyjętym w 2011 r. w krajowym programie reform, było osiągnięcie nakładów na działalność badawczo-rozwojową w wysokości 1,7 proc. PKB do roku 2020. Obecnie w Polsce poziom ten wynosi 1,1 proc. PKB i obejmuje łącznie naukę i szkolnictwo wyższe.

Minister uznał także, że w ciągu ostatnich lat polskie ośrodki naukowe dobrze się doposażyły pod względem infrastruktury badawczej i - jak ocenił - "to chyba nie najgorzej wygląda nawet na tle krajów wysoko rozwiniętych". "Problem jest wciąż w finansowaniu ludzi i problem jest bardzo poważny w tym, żeby poprawić finansowanie nauki przez biznes" - zaznaczył.

Dyskusja w trakcie wtorkowego posiedzenia komisji towarzyszyła rozpatrzeniu ustawy budżetowej na 2024 rok w częściach dotyczących wydatków państwa na naukę i szkolnictwo wyższe.(PAP)


Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl | Urszula Kaczorowska