Przeżycie noworodka z wadą wrodzoną zależy od tego, gdzie się urodził, dowodzą naukowcy z 74 krajów. Wyniki badań prawie 4 tys. dzieci z wadami wrodzonymi, urodzonych w 264 szpitalach na świecie, opublikowało prestiżowe The Lancet – jedno z najdłużej wydawanych pism medycznych. W gronie współbadaczy i współautorów publikacji są lekarze ze Szpitala Zespolonego w Kielcach – dr n. med. Przemysław Wolak, kierownik Kliniki Chirurgii Dziecięcej Urologii i Traumatologii oraz pracująca w tym oddziale doktor Aneta Piotrowska.

Badanie wykazało, że dzieci z wadą dotyczącą przewodu pokarmowego mają ok. 40% ryzyko zgonu w krajach o niskim dochodzie, w porównaniu do 20% ryzyka w krajach o średnim dochodzie i 5% ryzyka w krajach o wysokim dochodzie. Wytrzewienie wrodzone, wada polegająca na narodzinach dziecka z jelitami wystającymi przez ubytek powłok brzucha, ma największą różnicę w śmiertelności, a 90% tych dzieci w krajach o niskim dochodzie umiera, w porównaniu z 1% zgonów w krajach o wysokim dochodzie. W tych ostatnich, większość dzieci z wytrzewieniem wrodzonym będzie mogła wieść normalne życie – czytamy w komunikacie prasowym na temat publikacji i badania.

Naukowcy analizujący problem podkreślili potrzebę skupienia się na poprawie opieki chirurgicznej nad noworodkami w krajach o niskim i średnim dochodzie na całym świecie, gdyż jak wskazano wady wrodzone są obecnie piątą najczęstszą przyczyną zgonów dzieci poniżej 5. roku życia na świecie, przy czym większość zgonów występuje w okresie noworodkowym. Wady obejmujące przewód pokarmowy charakteryzuje szczególnie wysoka śmiertelność w krajach o niskim i średnim dochodzie, ponieważ niemożliwe jest przeżycie bez pilnej pomocy chirurgicznej zaraz po urodzeniu.

W bogatych krajach kobiety mają w czasie ciąży możliwość wykonania badania ultrasonograficznego, które może wykryć wadę, a dzięki temu ciężarna może rodzić w ośrodku z oddziałem chirurgii, gdzie dziecko uzyska pomoc zaraz po przyjściu na świat. Takich możliwości nie ma w krajach słabo rozwiniętych – o niskim i średnim dochodzie, dlatego dzieci są operowane zbyt późno, bądź trafiają na oddział w stanie septycznym, z infekcją. Ryzyko zgonu potęguje kiepska opieka okołooperacyjna, czy m.in.: brak odpowiedniej aparatury.

Zespół naukowców odkrył, że poprawa przeżywalności w tych warunkach w krajach o niskim i średnim dochodzie obejmuje trzy kluczowe elementy:

  1. doskonalenie diagnostyki przedporodowej i poród w szpitalu z zapleczem dziecięco-chirurgicznym,
  2. poprawa opieki chirurgicznej nad dziećmi urodzonymi w szpitalach powiatowych i zapewnienie bezpiecznego i szybkiego transportu do dziecięcego centrum chirurgicznego,
  3. poprawa opieki okołooperacyjnej w dziecięcym centrum chirurgicznym.

– Jesteśmy bardzo dumni, że mogliśmy był współbadaczami i współautorami pracy – mówi dr n. med. Przemysław Wolak. Jak dodaje, z kierowanej przez Niego kliniki przekazywany był materiał dotyczący ciężkich wad u noworodków, gdzie często konieczne jest leczenie operacyjne. Dotyczy to około 1 proc. dzieci. Oprócz ośrodka w Kielcach, w badaniu z Polski uczestniczyły dzpitale z Wrocławia, Katowic, Gdańska, Warszawy i Zabrza.

Artykuł jest dostępny bezpłatnie w całości na stronie The Lancet.

Źródło: Wojewódzki Szpital Zespolony w Kielcach