1 kwietnia przestanie działać oddział psychiatrii dziecięcej Szpitala Klinicznego nr 1 w Warszawie. "Powinniśmy krzyczeć o stanie psychiatrii dziecięcej" - mówi Rzecznik Praw Obywatelskich.

1 kwietnia kończy się wypowiedzenie, które lekarze z oddziału psychiatrii dziecięcej Szpitala Klinicznego nr 1 w Warszawie złożyli w grudniu. Z powodu braku personelu szpital nie będzie w stanie wykonywać świadczeń, wypowiedział więc umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia. Głównym powodem, dla którego lekarze zdecydowali o odejściu, było nadmierne obciążenie pracą, wynikające z braku specjalistów oraz liczba pacjentów na oddziale, która znacznie przekraczała możliwości placówki.

W Polsce jest około 400 psychiatrów dziecięcych, co oznacza ogromne braki kadrowe i sprawia, że młodzi medycy nie mają od kogo się uczyć. W całym kraju oddziały psychiatrii dziecięcej borykają się z brakiem personelu i z trudem organizują swoją pracę.

26 marca w Warszawie odbyła się pierwsza ogólnopolska konferencja Rzecznika Praw Pacjenta poświęcona w całości zdrowiu psychicznemu. W czasie spotkania, Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił uwagę, że do naprawienia stanu polskiej psychiatrii niezbędna jest współpraca różnych organów władzy.

- Z punktu widzenia dzisiejszej konferencja to, co jest fundamentem, to o czym powinniśmy nie tylko mówić a krzyczeć, to stan psychiatrii dziecięcej - mówił Adam Bodnar. - Chciałbym, aby ten temat przebił się do polityków, tak aby faktycznie stał się priorytetem. Należy podjąć wszystkie możliwe działania, aby ten problem rozwiązać, bo na tym tracą nasi najmłodsi, którzy nie mają dostępu do fachowej porady, którzy są pozostawieni sami sobie w wielu sytuacjach które wymagają aktywnego wsparcia ze strony państwa – dodał.

Jak podkreślił RPO, psychiatria dziecięca to tylko część problemów. "Należy zwiększyć dostęp do pedagogów, psychologów szkolnych, bo patrząc na statystyki dotyczące samobójstw nastolatków to należy podkreślić, że znajdujemy się na końcu Unii Europejskiej, co jest konsekwencją zaniedbywania problemu pomocy psychicznej najmłodszym" - mówił Adam Bodnar.

W listopadzie 2018 roku na fatalny stan psychiatrii dzieci i młodzieży zwracał również uwagę Rzecznik Praw Dziecka, który wskazywał, że pomimo zapowiedzianych zmian w tym obszarze, wpływa do niego coraz więcej sygnałów o pogorszającej się sytuacji, w szczególności w szpitalach psychiatrycznych dla dzieci i młodzieży.

W opinii przesłanej Rzecznikowi Praw Dziecka dr hab. n. med. Barbara Remberk Konsultant Krajowy w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży informowała, że w skali kraju pomimo toczących się prac nie wdrożono na razie żadnych rozwiązań systemowych, które pozwoliłyby spodziewać się poprawy sytuacji.

Jednym z oczywistych rozwiązań, które miałyby szansę poprawić sytuację psychiatrii dzieci i młodzieży jest zwiększenie finansowania. To nie nastąpiło. W jednej z wypowiedzi Konsultant wskazywała również na problem braku kadr w opiece psychiatrycznej dla najmłodszych: Brak kadry, nie tylko lekarzy, ale psychologów i psychoterapeutów, sprawia, że sytuacja jest trudna, a w zasadzie kryzysowa.